Wpis z mikrobloga

#koronawirus #covid19

#francja zamyka wszystkie szkoły aż do odwołania.

#holandia i #belgia jak na razie cały czas utrzymują, że na razie nie zamierzają zamykać szkół, choć oba kraje trochę inaczej to argumentują.

Holendrzy mówią, że zamknięcie szkół będzie skutkować pozostaniem w domach również rodziców, a nie można sobie pozwolić, żeby posiadający dzieci pracownicy służby zdrowia nie przyszli do pracy.

Belgowie argumentują to w ten sposób: dzieci lekko znoszą wirusa i nawet, jeśli się nawzajem zarażą, to lżej przejdą chorobę. Wyjątkiem są dzieci z obniżoną odpornością, im zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności i w razie konieczności pozostanie w domu.

Jeśli nie będzie zajęć, to dzieci wylądują u dziadków, czyli u grupy wysokiego ryzyka. Dlatego Belgia akcentuje unikanie kontaktów dzieci z dziadkami, zaleca, aby dzieci ze szkoły nie były odbierane przez dziadków (bardzo powszechna praktyka), tylko przez rodziców.

Oczywiście argument taki, jak u Holendrów również się pojawia, jednak nie jest najważniejszy.

Czas pokaże, która taktyka lepiej się sprawdzi.

Oczywiście w obu krajach odwołano wszystkie imprezy (mniej lub bardziej) masowe i wydarzenia sportowe
  • 10
@incydent_kakaowy: daj pan spokój z tą Holandią, po 100 nowych przypadków dziennie i nie wiedzą skąd. Postawili nam żele w pracy, kto chce, ten używa, większość nie. Baba po zapaleniu płuc wróciła do pracy (oczywiście zero testów). Najlepsze, że za 3 tygodnie odchodzi i mogła do końca umowy przesiedzieć na chorobowym.
@dyniel: @LM317K: @unstyle: @incydent_kakaowy:
Ten kraj to jest kpina. Pracuje na Flora Holland w Aalsmere, jest to ogromny kompleks różnych spółek import/export kwiatów gdzie mieści się myśle że grubo ponad 100 firm, wszystko jest połączone tunelami i drogami wewnątrz budynków, jest to na tyle duże że mają własną policję. Do tego odbywają się tu aukcje kwiatów i codziennie przewijają się tutaj tysiące osób, dodajmy do tego kierowców kursujących