Wpis z mikrobloga

Jak ja #!$%@? kocham pączki
Jako że mój ulubiony dzień w roku czyli tłusty czwartek, a smaka na te cukrowe delicje miałem od długiego czasu to postanowiłem zaszaleć w tym roku. Moja licbaza zawsze wspiera takie wydarzenia i można sobie kupić kilka pączków, ale nie dzisiaj xD. Biorę okrągłe tysiąc golda. Troszke boli to w cebulaczą duszyczkę ale gdy myślę o szczytnym celu nie jest tak źle. Wbijam do szkoły, cisza przed burzą, nikt nie spodziewa się, że ten dzień zmieni życie zarówno pierwszoklasistów, maturalnych i nauczycieli. Wyciągają pączki na przerwie. Podchodzę do straganiku, jest gwar. "Dzień dobry jakiego podać" mówi gruba Karyna z samorządu. "Poproszę wszystko" Powiedziałem to tak głośno jak mogłem, wszyscy odwracają wzrok na mnie, Karyna mdleje. Wyciągam banknoty i wsadzam za kasę. Jakiś pierwszak chciał skorzystać z okazji i #!$%@?ć jednego. OOOOO nie #!$%@? się przeliczył młody. Krzycze do niego żeby #!$%@?ł, ten się nie słucha. Wyciągam #!$%@? za wary gnoja #!$%@? luja ogłuszacza przez łeb mu zasadzam że sie chłop nie zoriętował nawet co się #!$%@?ło. Gruba Karyna wstaje z ziemi i mówi że nie mogę wszystkiego brać. No chyba nie. Jeb jej lepe na cyce fikołka zrobiła pięć razy. Teraz ja jestem panem i władcą wszystkich co chcą się nasycić ambrozją z cukru i tłuszczu. Biore #!$%@? wszystko na oczach ludzi, jeden pączek, dwa #!$%@? pięćdziesiąt, sunę po stołach niczym ten pedofil odkurzacz z teletubisiów, licznik wbija pięćset a ja się zaczynam męczyć. Zatrudniam ochronę za walutę w pączurasach i sprzedajemy hołocie tylko że zamiast jednego cebuliona płacą 10 za sztukę. Jak to mawiają, stonks. Wywieszam plakaty w całej szkole "kto pączka nie je ten #!$%@?" albo "pączka jedz a będzie ci dane". Obroty w #!$%@?, zarobiłem już prawie dwa tysiące, kupuje kolejne porcje po hurtowej cenie, piekarnie bankrutują. Jestem największym potentatem w Polsce. Każdy, kto chce nabyć cud cukiernictwa musi spełnić wymagania, jak mi się ktoś nie spodoba to niech #!$%@?. Jestem niczym anioł śmierci, to ja decyduję o losie prostaków. Jedna nauczycielka się powiesiła bo jej nie sprzedałem pączka. I dobrze tak #!$%@?. Przychodzą ludzie spoza szkoły, zarabiam setki tysięcy, zakładam własne piekarnie, farmy, i cukiernie. Powoli staję się najbogatszym człowiekiem na świecie. Sam imperator Duda oddał mi tron do władzy. #!$%@? sejm i zakładam w nim sklepik. Zmieniam nazwę kraju na pączek i wypowiadam wojnę sąsiednim krają, żeby mój kraj miał krztałt mojego przysmaku. Powstają fetysze ruchania pączków. Powoli przejmujesz władzę nad światem. Po kilku latach najwięksi inżynierowie cukiernictwa wynaleźli pączka dającego moc nieśmiertelności oraz nieskończonej ilości ambrozji. Stajesz się bytem astralnym. Nic ci nie stoi na drodze. Czuj bardzo dobrze
#pasta #tlustyczwartek