Wpis z mikrobloga

Wyszedłem z kina zniesmaczony.
Pomysł na nakręcenie 3. części spóźniony o kilkanaście lat - ale mógł się obronić.
Można było zamieścić w nim jakże charakterystyczną dla pierwszej tematykę dla pierwszej części tematykę społeczną - los dawnych pracowników służb państwowych, którym dziś obniża się emerytury w ramach "politycznej wendetty". W filmie o tym ani słowa. Można było poruszyć inne tematy i problemy charakterystyczne dla współczesnych czasów. Czy to pod kątem sytuacji w kraju, czy nawet międzynarodowej (jak w części drugiej).

Zamiast tego, centralną osią jest filmu... przebrzmiała już sprawa potraktowania przez policjantów paralizatorem jednego przestępcy na komendzie kilka lat temu. Serio kurła???

Od razu dla wyjaśnienia, żeby każdy dzięcioł, który to czyta, zrozumiał na czym polega różnica:

Igor S. - poszukiwany kilka lat temu przez policję, wielokrotnie karany recydywista, pod wpływem narkotyków zachowujący się ultraagresywnie wobec nawet kilku policjantów podczas próby zatrzymania. Początkowo pomylony przez patrol z innym bandytą (patusy są do siebie podobne, co za zaskoczenie), jednak na komendzie już się zorientowali, z kim mają do czynienia. Zatrzymany był do tego stopnia agresywny, że nawet kilku policjantów nie było w stanie go uspokoić, konieczne było zastosowanie paralizatora. Użyto go nieprofesjonalnie, w nadmierny sposób i porażenie prądem, połączone z działaniem narkotyków w organizmie przestępcy, doprowadziło do niewydolności krążenia i jego śmierci.

Wzorowany na nim łebek z filmu - zwykły chłopak, instruktor narciarstwa zabity przez skorumpowanych policjantów, bo był fizycznie podobny do poszukiwanego mafiozy.

No żesz ja #!$%@?ę. Teraz milion Polaków pójdzie na to do kina, skojarzy te dwie sprawy i wyjdzie z sali z przekonaniem, że "policja nadużywa uprawnień i zabija na komendzie". Potem ci sami ludzie, kiedy sami padną ofiarą np. kradzieży, oszustwa czy pobicia, kiedy będą próbowali to zgłosić, bardzo się zdziwią, gdy dowiedzą się, że w realnym życiu to "policja nic nie może" (no może poza aresztowaniem studentów za 0.5g zioła). A prawa Jaśnie Pana Bandyty są większe, niż normalnego obywatela.

To nie jest zresztą jedyna wada filmu. Niedopracowany scenariusz, porzucane ledwo zarysowane wątki (GRU), które później są klejone na kolanie. Źle, powierzchownie przedstawione portrety psychologiczne bohaterów. Kumpel zabitego, jąkający się informatyk, nagle okazuje się superkillerem z Afganistanu. Naprawdę, panie Pasikowski. Wątek romansu Dorocińskiego z jakimś szlaufem ze stacji benzynowej płytki jak kałuża na pustyni.

Podsumowując:
Czy film choćby umywa się do poprzednich części? Nie.
Komu polecałbym ten film? Jedynie sebiksom, którzy będą się cieszyć z kolejno zabijanych na ekranie randomowych policjantów na służbie.

#film #psy3 #wpolscejakwlesie
  • 4
@bolo1: ja w ogóle to jestem zdania że teraz nie ma klimatu takiego politycznego żeby nakręcić taki film, ale wtedy co było niesamowite mistrzostwo opowiedzieć o przełomie ,z perspektywy sytuacji która się cały czas toczyła i to jeszcze podejść do tego z jakimś konkretnym dystansem
@EmilianSzwaja: Zawsze jest o czym opowiadać. Zawsze są jakieś ważne wątki społeczne, charakterystyczne dla danego czasu.

Psy 3 nie podejmują nawet takiej próby. No bo jakie jest przesłanie filmu lub materiał do zastanowienia? Że polska policja jest zua i zabija ludzi? No plx
@bolo1: > > którym dziś obniża się emerytury w ramach "politycznej wendetty". W filmie o tym ani słowa. Można było poruszyć inne tematy i problemy charakterystyczne dla współczesnych czasów. Czy to pod kątem sytuacji w kraju, czy nawet międzynarodowej (jak w części drugiej).
wszędzie musi być polityka na sczeblu państwowym???
każdy w tym kraju musi się zadeklarować po której stronie stoi?
Wg mnie było by to nieuchronne jeżeli ten wątek byłby
wreszcie recenzja, z którą się zgadzam. Jestem trochę przerażony tym, że na filmwebie ten film ma 7/10, a ludzie się nim zachwycają. Te nędzne nawiązania do poprzednich części - pojawienie się Andżeli z Wolfem (xDDD), Pazura krzyczący w bunkrze "nikt, #!$%@? nikt" tak jak w scenie w szpitalu w pierwszej części, Stopczyk palący radomskie pomimo tego, że nie ma ich od lat. To było tak nędzne i tak na siłę.

Niedociągnięte wątki,