Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie tego słynnego Wiedźmina. Urosły mi cycki, zacząłem malować oczy, na plecach wytatuowałem tęczę - i zacząłem odczuwać niepohamowany pociąg seksualny do czarnoskórych mężczyzn.

Wrażenia:

- Jak na serial o zabójcy potworów, to bardzo mało potworów się tutaj zabija.
- Strasznie chaotyczny sposób prowadzenia akcji, zwłaszcza w początkowych odcinkach - tak, by pokazać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Za dużo wątków, cięć, przeskoków. Zdarzają się momenty, że Wiedźmak wygląda przez ten feler jak praca na zaliczenie na studiach aktorskich, nie pełnoprawny serial wyprodukowany przez wielkie korpo.
- Kostiumy, scenografia - bywa różnie, ale raczej... cóż, słabo. Od słynnych pancerzy żołnierzy Nilfgaardu, przez strój Geralta, żywcem wzięty z jakiegoś pornuska BDSM, aż po wystrój i "akcesoria" widoczne w poszczególnych scenach - wszystko wygląda jakoś tak tanio, tandetnie, nie na miejscu. Wrażenie takie, jakby totalnego żółtodzioba wpuścić do wielgachnego magazynu rekwizytów filmowych i dać mu misję wybrania czegokolwiek co mu się ze "średniowieczem" kojarzy.
- Obsada aktorska generalnie trafiona, Cavill wygląda jak Geralt wyglądać powinien, młodzieńcza uroda Chalotry idealnie pasuje do Yennefer, Allan to rodzona Ciri (choć sama gra aktorska = drewno, straszliwe drewno), Batey w roli Jaskra to #!$%@? mistrzostwo świata... ale ta Triss. Ech. Nie wiem o co tutaj chodzi, czy to kwestia fryzury czy oświetlenia, ale aktorka ją grająca wygląda po prostu staro - kompletnie nie pasuje do tej roli.
- Efekty specjalne? Generalnie rzecz biorąc są OK, ale magia jest jakoś tak mało "magiczna", a niektóre modele... po prostu śmieszne. Smok, sztandarowy przykład - przyznam się szczerze że ładnie parsknąłem śmiechem gdy wjechał na ekran, a "ekstremalne rozbawienie" raczej nie było uczuciem które, zdaniem reżysera, miało mnie w tym momencie ogarniać.
- Driady z kuszami, konnica "szarżująca" na zbite oddziały piechoty stojące dwadzieścia metrów dalej, dziwaczne i kompletnie niepraktyczne modele uzbrojenia i opancerzenia - czy też oblężenie twierdzy pod Sodden, gdzie Nilfgaard dysponuje bronią oblężniczą w postaci minimum jednego trebusza, ale jakoś tak "zapomina" go używać. Jeśli zwracacie uwagę na takie rzeczy - ostrzegam, #!$%@? dostaniecie przy tym serialu.
- Samo Sodden? Parafrazując klasyka: a w serialu wiedźmińskim, w bitwie pod Sodden, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.

Znaczy... tragedia?

Nołp. Niedoróbek, błędów i dziwnych decyzji jest tutaj naprawdę sporo, ale mimo wszystko ma ten Wiedźmak sporo uroku. Zwiększyć budżet, wybatożyć scenografa i rekwizytora, wydłużyć sezon, tak żeby reżyser nie miał problemów z wyrobieniem się ze wszystkim co chce pokazać - potencjał jest, trzeba go tylko wykorzystać.

7+/10

#neuropa #wiedzmin #seriale
  • 3
  • Odpowiedz
@mnik1: Po prostu widać, że to wersja demo, nie mieli pewnie finansowania na kolejne części, więc chcieli pokazać za dużo. Mam nadzieję, że kolejne części będą prowadzić spokojniej i z wyczuciem.
  • Odpowiedz