Wpis z mikrobloga

Nie sądziłem, że zapuszczanie brody da tyle frajdy. Nawet fajnie jest być po niej mizianym przez koleżanki, które rzucają tekstami typu "ale faaaajna broooda" lub "ale zarosłeś"... Swoją drogą pełnia pięknie dziś oświetla chmury, krajobraz niczym ze snu. W takich momentach żałuję, że nie mam lustrzanki.

#noc #broda #pelniaksiezyca
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Druidowski: Obstawiam, że samo zapuszczanie takie cool nie jest. Bardziej jej posiadanie może być interesujące ;-) Ja osobiście brody bym mieć nie mógł bo już 2-3 dniowy zarost mnie strasznie wpienia i kłuje, a co dopiero broda :P
  • Odpowiedz
@Cripex: Ano tu Ci muszę przyznać rację, że cholerstwo na początku kuje, już we wcześniejszym wpisie o tym wspominałem, ale już jest lepiej. Nie kuje. Aż tak bardzo. Jako tako brodą tego nazwać jeszcze nie mogę, raczej nie golonym przez jakiś czas zarostem :D
  • Odpowiedz
@Cripex: Współczuję. Od dziecka marzyłem mieć brodę. Jakiś czas temu miałem bródkę. To był poroniony pomysł. Niby się podobała wielu dziewczynom, ale mnie osobiście trymowanie jej wkurzało. A co do auta- nie sprzedam swojego Merca i nie kupię innego auta. Za bardzo kocham tą zieloną (trochę rdzewiejącą) bestyjkę :D
  • Odpowiedz
@Migfirefox: Ja tak samo miałem z bródką. Źle przyciąłem, próbowałem ratować, a potem do zera. Zacząłem znowu zapuszczać, a potem stwierdziłem- co mi tam, całość zapuszczę. Jednak uważam, że pewnie będzie tak jak kiedyś z włosami. Czekałem, aż urosną, codziennie o tym myślałem, a potem po dwóch latach zorientowałem się, że są w c--j długie.
  • Odpowiedz