Wpis z mikrobloga

Przechadzając się po hotelu Sobieski podczas Audio Video Show, kątem oka uchwyciłem stojący w przedsionku potykacz z napisem 5G PROTECTION. Mój wykrywacz foliarskich teorii zadziałał doskonale, natychmiast cofnąłem się do pokoju oferującego wspaniałe oczyszczenie wszystkich czakr.

Nie zawiodłem się, stoisko należało do firmy Schnerzinger (jawohl!), a cały pokój był usiany dziwnymi pudełkami z antenami. Były to GIGA PROTECTORY, urządzenia składające się z dwóch modułów, które

pomagają chronić środowisko przestrzennie i szerokopasmowe (???) przed utratą jakości dźwięku z powodu wysokoczęstotliwościowych pól zakłócających


Jednym słowem - kolejne urządzenie ratujące nasz niezwykle czuły sprzęt od złowrogich skutków przebywania w elektrosmogu. Tym razem, zamiast zatykania różnych portów, producent proponuje pudełko z anteną i różnymi przełącznikami, które to emituje dobre fale elektromagnetyczne, zwalczające te złe fale elektromagnetyczne. Dzięki temu jest to rozwiązanie holistyczne - bo chroni również kable.

ALE TO NIE WSZYSTKO!

Producent wprost pisze, że emitując falę elektromegnetyczną, może poddać falę akustyczną bezpośredniej korekcji w obszarze wysokich, średnich i niskich częstotliwości.
Tak, oznacza to tyle, że - według producenta - fala elektromagnetyczna (np. WiFi) może interferować z falą akustyczną. Czujecie absurd?
To załóżcie foliówki na głowę, bo strona producenta to prawdziwy odpał do innego wymiaru.

Jak to działa?
Antena pierwszej jednostki wychwytuje elektrosmog z otoczenia i przekazuje informacje o częstotliwościach do jednostki kontrolnej. Ta z kolei emituje "bez opóźnień" dobre częstotliwości, negujące te złe częstotliwości... Czy to nie znaczy, że GIGA PROTECTOR emituje jeszcze więcej elektrosmogu? Według producenta - nie, ponieważ urządzenie wykorzystuje tylko istniejące pola w celu ich zniwelowania. Ja już się zgubiłem.

Schnerzinger GIGA PROTECTOR działa w paśmie gigahercowym (producent deklaruje, że pasmo sięga setek gigaherców.), niemiecka firma twierdzi, że wynika z tego ogromny benefit - nie musi stosować oporników, diod, filtrów czy innych komponentów, które mają tendencje do zwalniania elektronów (xDDD) co ma mieć negatywny wpływ na pasmo przenoszenia i SZYBKOŚĆ sygnału audio.

Jakieś pytania?
Bo ja mam jakieś pół miliona.
Na własnej skórze przekonałem się o działaniu tego cuda. Poczułem się jakoś spokojniej, jakby urządzenie oczyszczało również moje bioprądy... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W ciasnym pokoju naliczyłem pięć pudełek. Jak się dowiedziałem od przedstawiciela, jedna para to koszt 4 000 euro. Mi się nie dodaje, więc matematykę zostawiam Wam.

#heheszki #audiovoodoo
#tonskladowy - muzyka, śmieszki, najbardziej odpałowe akcesoria audiovoodoo
Zapraszam również do śledzenia mojego profilu na Facebooku
Roszp - Przechadzając się po hotelu Sobieski podczas Audio Video Show, kątem oka uchw...

źródło: comment_kC5Lku6xY92YyTqXVi4XBqsjY3tB87l5.jpg

Pobierz
  • 51
  • Odpowiedz
@Roszp: Ktoś wprowadza 5G, ktoś wprowadza strach wśród ludzi przed 5G, ktoś chce zarobić na konflikcie i wprowadza puszkę z anteną w której jest ziemniak.
  • Odpowiedz
Jak myślisz Ci handlowcy wiedzieli o czym mówią i robili w wała, czy nieświadomie wierzyli producentowi na słowo?


@djtartini1: Zacznijmy od tego, że na tych targach znaczna większość sprzętu to zwykły sprzęt audio i video. A więc znalazły się tam zarówno high endowe zestawy audio, zestawy ze średniej półki, smart głośniki, systemy multiroom, soundbary i telewizory. I żadna z tych rzeczy to nie jest jakieś voodoo.
A handlowcy jak to
  • Odpowiedz
  • 1
@Roszp Bawiłem się trochę w audiofilię. Głównie słuchawki, różne wzmacniacze, DAC. Mnie akurat bardziej wciągnęła ciekawość, jak bardzo jakość dźwięku, odczucia w czasie odsłuchu skalują się wraz z ceną. Można dorwać fajne słuchawki za nieduże pieniądze, można dorwać gówno za majątek. Mi przeszło jak posłuchałem Orfeuszy na zestawie za 400k... Chociaż Stax 009 zrobiły wrażenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@fexxer pierwsze w co się wpiąłem na AVS to Focale Stelia, w wykonaniu zdecydowanie czuć te kilkanaście tysięcy, ale spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego od moich Akg K601. A tu żadnego efektu wow nie było.
Audeze podobnie, a wpięte były w hybrydowego pathosa.

Subiektywnie, dużo lepiej wypadły otwarte Sennheisery.
  • Odpowiedz