Wpis z mikrobloga

Jestem wolnościowcem. Nie mam nic przeciwko narodowcom, gejom, lesbijkom i weganom.
Nie lepiej byłoby spotkać się na jakimś stadionie albo placu? Można posłuchać muzyki zjeść kiełbaskę i poswietować bez paraliżowania miasta. Nie byłoby problemu z kontrmanifestacjami, nagłośnieniem i dostępem do toalet.

#marszniepodleglosci
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzerald: paraliz miasta (kilku ulic doprecyzowywując) z powodu tak ważnego wydarzenia raz w roku i dzień wolny od pracy jest naprawdę tak utrudniający życie?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@elemel90 Może masz rację. Nie mieszkam w stolicy. Wielkie święto narodowe na stadionie narodowym byłoby bardzo ciekawą inicjatywą. Można by to świetnie wyreżyserować: koncerty, telewizja, fajerwerki, brak awantur. Dobra promocja patriotyzmu. Sam marsz był dobry na początek. Teraz fajnie byłoby zrobić krok do przodu.
  • Odpowiedz