Wpis z mikrobloga

Co byście wybrali na moim miejscu do nauki #niemiecki + #hiszpanski czy #francuski + #hiszpanski #jezykiobce?
Ucząc się języka myślę przede wszystkim o emigracji.
Nie ukrywam, że języki romańskie jak i kultura, kuchnia, poczucie estetyki, rozrywka z krajów romańskich podoba mi się bardziej, a same języki są bardziej przydatne i po prostu ładniejsze. Minusem tego jest niestabilna sytuacja polityczna (a ja nie znoszę braku stabilizacji, rozemocjonowania społecznego), no i odnoszę wrażenie, że mieszkańcy tych rejonów są... zbyt bezpośredni.

Niemiecki - jakoś nie jestem zbyt przekonany do tego pomysłu. Próbowałem, ale ten język jest dla mnie chyba za trudny. Słownictwo nie chce mi tak szybko wchodzić jak w przypadku francuskiego, który wydaje się być prostszym. Jednak za to podoba mi się tamtejsza praktyczna mentalność, poważne podejście do życia (jak dla mnie to aż za poważne, i jednocześnie ignoranckie w naprawdę istotnych dla mnie kwestiach), dość dobra stabilizacja, no i mieszkańcy chyba nie są tak bezpośredni jak południowcy?
Kraje germańskie widzę mają bardziej zrównoważonych mieszkańców. Tak mi się wydaje.
Jakoś nie bardzo rozumiem czemu tak sporo ludzi się uczy tego języka, jeśli wziąć pod uwagę tamtejszą kulturę, kuchnię, mentalność.
Pomóżcie.
  • 15
@Xing77 chyba już sam wiesz, co przyda Ci się bardziej. Z punktu widzenia rynku pracy niemiecki to najlepszy wybór. Nie wiem, w jakiej branży chciałbyś pracować, ale moja znajoma inżynier opowiadała, że na 50 osób w biurze może 10 zna niemiecki, a resztę i tak zatrudniono, bo pracownik w tym sektorze jest na wagę złota.
Zmierzam do tego, że nawet jeśli nie opanujesz języka błyskawicznie, możesz plusowac i tak samą nauką, a
@yosoymateoelfeo: Powiedziałbym, że to właśnie niemiecki jest niepraktyczny (co pisałem zresztą wcześniej), bo poza Niemcami, Szwajcarią i Austrią raczej nigdzie się nim nie porozumiesz, i właśnie nie rozumiem czemu ludzie się go uczą. Ten język nawet nie jest w ONZ.
W hiszpańskim mówi więcej ludzi, a i sam język jest prostszy.

Ktoś pisał o skandynawskich. Właśnie o nich też myślę zamiast niemieckiego. Też nie należą do ONZ, ale niemiecki wydaje mi
@Xing77: Pisałem pod kątem polskiego rynku pracy, z własnych doświadczeń :) Znam obydwa te języki na poziomie zaawansowanym, hiszpański lepiej niż niemiecki, ale to z niemieckim pracuję, bo dużo łatwiej o dobrą i - paradoksalnie - lepiej płatną pracę z tym językiem.

Pracuję też dodatkowo jako tłumacz i doświadczenia są podobne - z hiszpańskim wpada coś raz na ruski rok, z niemieckiego mam ciągłość zleceń.

Przyczyna jest prosta - wystarczy porównać,
@Xing77: Przepraszam, zaniedbałem sprawę :)

Chyba źle zrozumiałeś ostatnie zdanie z mojej wypowiedzi - miałem na myśli, że jeśli myślimy o emigracji zarobkowej, europejskie państwa niemieckojęzyczne w oczywisty sposób mają przewagę, ale przy emigracji kulturowej ten aspekt nie ma znaczenia :) Musisz spojrzeć na to, co Cię jara. Jeśli - jak pisałeś - lubisz Hiszpanię i hiszpański, idź w to :) Poznawaj sztukę, architekturę, krajobrazy.

Mnie osobiście bardziej pociąga kulturowo hiszpański
@yosoymateoelfeo: Ale ja właśnie nie rozumiem jak można pisać, że w tym przypadku miałby rządzić jakiś ,,rozsądek" (tu: nauka niemieckiego), bo to co jest rozsądne to kwestia baaardzo indywidualna, i dla niektórych taka nauka hiszpańskiego będzie nierozsądna, a dla niektórych niemieckiego. Nie ma co generalizować.