Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć. Mam 21 lat, od razu po skończeniu #licbaza poszedłem do roboty. Obecnie zarabiam spore siano, w moim przypadku kwota zarobków nie jest żadnym wyznacznikiem poziomu życia. Mogę zarabiać i 50k, a po wszystkich opłatach zostałoby mi mniej niż wypłata w korpo. Powiedzmy, że co miesiąc zostaje mi 6-6,5k dla siebie już po wszystkich opłatach. Większość moich znajomych jest na studiach i ledwo wiąże koniec z końcem pracując w drogeriach czy tankując auta na stacji benzynowej. Mirki czy to normalne, że większość znajomych na początku gratulowała mi firmy a teraz prawie każdy się do mnie sam nie odezwie? xD Na ulicy wystawiają rękę, ale nikt mnie już nigdzie nie zaprasza na żadne domówki tak jak to kiedyś było czy też nikt sam do mnie nie napisze co tam jak tam xD Nie jestem żadnym gburem, powiedziałbym że duszą towarzystwa. Jeden anon z którym byłem kiedyś na melanżu do dziś mówi że jestem najweselszą osobą którą poznał xD W większość i tak mam #!$%@?, bo już kiedyś obrabiali mi dupę za plecami, ale nie spodziewałem się że ci "porządniejsi" się odemnie odizolują xD

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania biorąc pod uwagę to jak ważne jest dla Ciebie, że dorobiłeś się jakiegoś tam poziomu hajsu i jak to akcentujesz w swojej wypowiedzi to wnioskuję, że znajomym nie o Twój status majątkowy chodzi.
Widocznie jesteś/stałeś się nieciekawym człowiekiem, który np. potrafi tylko mówić o swojej firmie/pracy lub np. kilka razy zdarzyło Ci się zaznaczyć, że praca na stacji benzynowej to porażka.

Inna sprawa to fakt, że jak człowiek zaczyna ogarniać życie