Wpis z mikrobloga

@Lucider5: Powiem więcej, takie uczepianie się często odbieram jako efekt narastającej frustracji przegrywów, bo "nawet różowym udaje się wyrwać jakąś różową, a ja tu tylko siedzę i się masturbuję" ( ) Nie musi być tak w Twoim przypadku, bo wydajesz się być prawdziwym konserwatystą, ale serio, tacy się zdarzają.
  • Odpowiedz
@chyba_cos_nieteges: Tylko jak ci się coś odmieni po kilku latach i zaczniesz szukać kogoś do związku (obojętnie czy kobietę czy faceta, imho nie mam nic do tego jak coś) i ta osoba będzie bardziej konserwatywna w tych kwestiach od ciebie i będzie chciała się dowiedzieć coś o twojej przeszłości to mam nadzieję że nie będziesz się jej wstydzić, tak jam masa różowych. Są osoby które nie akceptują tego bez przywiązania/miłości
  • Odpowiedz
@Lucider5: Nie sądzę bym kiedykolwiek chciała się wiązać z osobą konserwatywną. Nie wyobrażam sobie tego. Jeżeli ktoś nie jest w stanie zaakceptować tego, ile miałam partnerek/ów to według mnie nie jest warty wejścia w związek. Co innego, jeżeli wcześniej osoba była znana ze zdradzania i to jest powodem jego częstych zmian partnera, ale ja teraz jestem osobą wolną. Jeżeli uda mi się z tą dziewczyną wejść w związek to ok,
  • Odpowiedz
@Lucider5: Umiem to sobie wyobrazić, szanuję to, ale nie pozwolę pluć na to, tylko dlatego, że mam trochę inne podejście do życia (i nikomu nim nie robię krzywdy). Zrozumienie tego to pierwszy krok do zmniejszenia napięcia między konserwatystami i osobami progresywnymi. Mam wielu konserwatywnych znajomych, dogadujemy się bez problemu, chociaż czasami nawiązują się między nami dyskusje światopoglądowe? Czemu? Bo każdy z nas szanuje swojego rozmówcę.
  • Odpowiedz