Wpis z mikrobloga

Mam takie pytanie, zero ironii, serio jestem ciekaw. Dlaczego wgl ludzie chodzą do maka? Otóż ostatnio miałem okazję być w macu po dłuuugiej przerwie, myślę sobie: "nie no nie może być tak źle skoro tyle ludzi wciąż przychodzi". Zamówiłem royala i no #!$%@? tego się nie da jeść. Aż mi się przypomniał tekst z "psów": "pies zmielony razem z budą". Po prostu smak tektury. Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi?
#mcdonalds
  • 61
@Kafau: standard żywienia, nie bardzo wysoki ale wystarczający. Cenowo wychodzi słabo, ale tam gdzie ja chodzę jest fajna muzyka, jasno, czysto, pachnie z toalety to zachęca do wybrania. zamiast ciemnych klitek gdzie ciotka klotla sprząta jak się przypomni, albo kebab gdzie nie ma jak tego zjeść bez ubrudzenia
@Harmonia:

no łał jakie Ty masz wspaniałe podniebienie. nie dasz sobie wcisnąć byle gówna co?

Zawsze się znajdzie obrońca gówna, bo wszyscy muszą jeść to samo i jakiś random z neta nie ma prawa wyrazić swego zdania, bo przecież stwierdzenie, że Mac to gówno to oczywisty zamach na innych i z pewnością próba wywyższania się.
@Kafau: Jest tanio, niektórym smakuje, wszędzie dostajesz to samo i możesz być pewny świeżości.

@darosoldier: To gdzie jest tanio? W barze mlecznym schabowy + ziemniaki + napój to 25-30 zł, w maku masz tyle samo tej samej jakości (czyli podłej) jedzenia, ale za 15 zł. Taniej to można zjeść kajzerkę z biedronki.
@Kafau: siła przyzwyczajenia, siła marki, kiedyś przecież McDonalds był elementem wycieczek szkolnych, reklama. Dla dzieciaków podstawówkowo - gimnazjalnych dobre miejsce do posiedzenia po/przed/w trakcie szkoły (wifi za darmo). Większość ludzi w Polsce jest biedna, przy kanapce z mortadelą BigMac to jest powiew Zachodu. Nadal.
Poza tym przywoływany już tutaj argument, że gdzie nie pójdziesz to dostaniesz to samo, z minimalnym ryzykiem sraki. Idź na kebsa w w jakiejś ulicznej budzie w