Wpis z mikrobloga

21 września 1939 roku.

Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, przekazał wszystkim dowódcom grup operacyjnych Policji Bezpieczeństwa na ziemiach polskich rozkaz o rozwiązaniu "problemu żydowskiego na okupowanych terytoriach".

Poddaje się obrona Grodna.

W Bukareszcie miał miejsce zamach na premiera Rumunii Călinescu, który przeprowadziła faszystowska Żelazna Gwardia - prawdopodobne we współpracy z Niemcami .

Walki z Niemcami.

====
Hel.
====

Około godziny 9:30 niemieckie pancerniki "Schleswig-Holstein" i "Schlesien" rozpoczynają ostrzał półwyspu helskiego. Zniszczona zostaje część szpitala polowego. Podjęta zostaje decyzja o ewakuacji szpitala do Juraty.

==============
Obrona Warszawy.
==============

Na froncie obrony Warszawy Niemcy po nocnym przygotowaniu artyleryjskim nacierają na pozycje przedmościa praskiego na Annopolu, Bródnie i Saskiej Kępie. Wszystkie natarcia nieprzyjaciela na Pradze zostają odparte, podobnie jak i nacisk Niemców na wysuniętą pozycję „Młociny„. Artyleria niemiecka ostrzeliwuje intensywnie zachodnie krańce Ochoty i Woli.

W godzinach popołudniowych opuszcza Warszawę 178 członków korpusu dyplomatycznego i 1200 osób z tutejszej kolonii cudzoziemskiej. Cudzoziemcy przekraczają linię frontu na południowym odcinku obrony Pragi. W mieście pozostaje nadal około 300 osób personelu obcych placówek dyplomatycznych.

Ogłoszony zostaje rozkaz Dowódcy Obrony Warszawy gen. Czumy o postępowaniu doraźnym w sądzie polowym na obszarze m.st. Warszawy, wprowadzający postępowanie doraźne i sankcję kary śmierci za kradzież lub usiłowanie kradzieży.

W późnych godzinach wieczornych ogień artylerii nieprzyjaciela niszczy doszczętnie pawilony szpitala św. Łazarza przy ul. Książęcej.

==================
Obrona Twierdzy Modlin.
==================

21 września, po rozbiciu polskich wojsk gen. Tadeusza Kutrzeby nad Bzurą, podszedł pod Modlin od południa przez Puszczę Kampinoską niemiecki XV Korpus Zmotoryzowany pod dowództwem gen. Hermanna Hotha. Jego 2 Dywizja Lekka gen. Georga Stummego zajęła pozycje pod Kazuniem Polskim, zaś 29 Zmotoryzowana Dywizja Piechoty w rejonie Czeczotki – Czosnów.

===========
Obrona Palmir.
===========

21 września w rejon Palmir dotarły oddziały niemieckiej 29 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej wspierane żołnierzami z innych jednostek. Walki rozpoczęły się rano.

Około godziny 15 do ostrzału przystąpiła niemiecka artyleria.

Wieczorem do obrońców Palmir dołączyło około 600 żołnierzy pod dowództwem generała Mikołaja Bołtucia. Przybyli oni z Twierdzy Modlin. Mimo że niemieckie uderzenia były odpierane, generał Bołtuć uznał, że dalsza obrona nie ma sensu i wydał rozkaz odwrotu w stronę Warszawy. Z jego decyzją nie godziła się część oficerów, jednak po burzliwej odprawie, nocą załoga składnicy opuściła Palmiry w komplecie.

Już od grudnia 1939 Palmiry staną się miejscem masowej kaźni.

Walki z Sowietami.

============
Obrona Lwowa.
============

Rano przedstawiciele Armii Czerwonej zaproponowali Polakom wznowienie rozmów. Odbyły się one w Winnikach z udziałem ppłk. K. Ryzińskiego i mjr. Jana Jawicza w roli tłumacza. Sowieci nalegali na otrzymanie zgody na wejście do Lwowa, do czego jednak polska delegacja nie miała kompetencji. W tej sytuacji zostało uzgodnione na po południe spotkanie gen. W. Langnera z generałem Armii Czerwonej.

Wojska sowieckie zaatakowały jednak polskich obrońców, ale po trzykrotnym ostrzelaniu ich przez Polaków wycofały się na swoje pozycje. Pomimo tego incydentu gen. W. Langner wraz z ppłk. K. Ryzińskim udał się na rogatkę Łyczakowską, ale nie pojawił się tam zapowiadany generał sowiecki. Ponowne spotkanie uzgodniono za trzy godziny w tym samym miejscu.

Ostatecznie doszło do rozmów obu delegacji, podczas których uzgodniono wstępnie warunki poddania miasta. W nocy obie strony miały sprecyzować je na piśmie, aby następnego dnia rano spotkać się dla ich omówienia i przyjęcia. Strona sowiecka zagwarantowała Polakom pozostawienie dotychczasowych władz miejskich, bezpieczeństwo życia wszystkim przebywającym na terenie miasta, zachowanie własności prywatnej i możliwość wyjazdu dla chcących do państw neutralnych.

Po powrocie do Lwowa gen. W. Langner nadal analizował położenie i możliwość prowadzenia dalszej obrony. Doszedł jednak do wniosku, że szanse wydostania się jednostek wojskowych z miasta i przebicie się w kierunku Rumunii czy Węgier są minimalne, zaś kontynuowanie obrony naraziłoby ludność cywilną na duże straty, a miasto na zniszczenie. Ponadto po rozbiciu GO gen. K. Sosnkowskiego i całkowitym okrążeniu Lwowa miasto straciło swoją rolę militarną jako środka oparcia dla wycofujących się na południe wojsk polskich.

Z drugiej strony polscy obrońcy mieli ciągle duże zapasy amunicji, z wyjątkiem artylerii plot., oraz żywności. Nastroje wśród polskich oddziałów były dobre. W rezultacie na wieczór gen. W. Langner zarządził naradę dowódców odcinków oraz zakazał patrolowania tych odcinków, gdzie stwierdzono obecność oddziałów sowieckich. Zaznaczył, że taki sam rozkaz otrzymała Armia Czerwona. Podczas spotkania stanowisko gen. W. Langnera poparli gen. M. Januszajtis i płk B. Rakowski, zaś sprzeciwili się płk J. Szafran i ppłk J. Sokołowski. Natomiast prezydent miasta S. Ostrowski potwierdził opinię o złym położeniu Lwowa, ale decyzję o dalszej walce lub poddaniu się zachował dla przedstawicieli wojska.

Ze względu na bliskie podchodzenie oddziałów sowieckich pod polskie pozycje gen. M. Januszajtis wydał gen. F. Sikorskiemu polecenie, aby poinformował, że w razie zbliżania się żołnierzy sowieckich na odległość 300 m użyć broni po trzykrotnym ostrzeżeniu.

Niemieckie wojska tego dnia zakończyły wycofywanie się spod Lwowa, przekazując swoje pozycje Armii Czerwonej. Ostateczne straty 1. DG pod Lwowem wyniosły 484 żołnierzy zabitych (w tym 116 z 99. pułku strzelców górskich), 918 rannych oraz 608 chorych (choroby pola walki i choroby stóp). Znaczne były też jej straty w uzbrojeniu i środkach transportu.

============
Obrona Grodna.
============

W nocy trwał sowiecki ostrzał artyleryjski, a obie strony dokonywały wypadów przez rzekę. Słabe pododdziały piechoty nieprzyjacielskiej sforsowały Niemen powyżej Grodna, ale zostały odrzucone przez polskich żołnierzy.

Z drugiej strony Polacy przeprawili się na zachodnie przedmieście Folusz, gdzie zlikwidowali sowieckie placówki. Podobnych wypadów było więcej. Polską obronę wzmocniły 101 Rezerwowy pułk ułanów, 102 Rezerwowy pułk ułanów i 103 Rezerwowy pułk szwoleżerów.

Szwadron 102 puł. rozbił nieprzyjacielską placówkę przy moście drogowym. Z pułkami przybył także gen. bryg. w stanie spoczynku Wacław Przeździecki, który przejął dowództwo obrony miasta od płk Siedleckiego i ogłosił, że zgodnie z rozkazami Naczelnego Wodza należy przygotować się do ewakuacji na Litwę. Większość obrońców nie chciała przyjąć do wiadomości tej decyzji.

Grodno postanowiło opuścić ok. 1 tys. osób, głównie urzędników wraz z rodzinami.

Tymczasem bataliony ppłk. Blumskiego cofnęły się na skraj miasta, zagęszczając obronę na kierunku wschodnim i południowo-wschodnim. Tymczasem od tej strony do ataku szykowały się siły sowieckiego 119 pułku strzeleckiego. Nad ranem przybyły dodatkowo batalion piechoty zmotoryzowanej z 20 BZmot i drugi batalion z 27 BPanc.

Dowództwo sowieckie na następny dzień postanowiło przyjąć nową taktykę walki. W pełni sprawnych 80 czołgów i 15 samochodów pancernych 27 BPanc zostało przydzielonych pododdziałami do poszczególnych batalionów i kompanii strzeleckich z wyznaczeniem każdej grupie pancernej konkretnych zadań. Sowieci przygotowywali się do koncentrycznego natarcia od południowego zachodu, południa i południowego wschodu w kierunku centrum miasta. Natomiast miasto od strony północnej i wschodniej nie było blokowane, co dawało możliwość odwrotu polskich wojsk.

O świcie, po przygotowaniu artyleryjskim, I i II batalion ze 119 pułku strzeleckiego ruszyły do natarcia na polskie pozycje zajmowane przez bataliony ppłk. Blumskiego. Po początkowych sukcesach kontratakowały dwie polskie kompanie, przenikając na tyły wojsk sowieckich. Przed pogromem nieprzyjacielskich batalionów, a także dowództwa 119 pstrz., uchroniło Sowietów przybycie od wschodu grupy zmechanizowanej z 16 Korpusu Strzeleckiego, która przesądziła o wyniku walki.

Zdziesiątkowane polskie oddziały były zmuszone wycofać się na swoje pozycje. Natomiast III batalion z 119 pułku strzeleckiego atakował wzdłuż lewego brzegu Niemna, dostając się pod silny ogień polskich batalionów mjr. B. Serafina i kpt. P. Korzona oraz kompanii por. Tadzika. Od klęski uratowały go z kolei czołgi 27 BPanc. Do walki przyłączył się także sowiecki batalion z 101 pułku strzeleckiego podwieziony do miasta samochodami.

W godzinach przedpołudniowych sowieckie natarcie wzmocniła grupa zmechanizowana z VI Korpusu Kawalerii komdiwa Andrieja Jeriomienki w sile 28 i 31 pułków czołgów oraz dwóch plutonów przeciwlotniczych karabinów maszynowych, atakując przez mosty w kierunku fabryki tytoniu. Za każdym razem była ona jednak odpierana przez polskich obrońców (komdiw Jeriomienko został ranny).

O wiele większe sukcesy odniosły natomiast siły nieprzyjaciela, które nacierały od południa i południowego wschodu, co było decydujące w przełamaniu obrony Grodna. III batalion z 119 pułku strzeleckiego wzmocniony czołgami 27 BPanc. wyszedł na linię: fabryka tytoniu-linia kolejowa; II batalion zdobył koszary 29 pułku artylerii lekkiej, a następnie pocztę, elektrownię i skład benzyny.

Po południu Sowieci dotarli do centrum miasta, gdzie doszło do ciężkich walk. Powtórzyła się po części sytuacja z poprzedniego dnia, kiedy polscy obrońcy walczyli z poszczególnymi czołgami. Było kilka przypadków wykorzystania jako osłony cywilów przez czołgistów, w co najmniej jednym wypadku do pancerza czołgu zostało przywiązane 13-letnie dziecko, Tadek Jasiński.


Do późnego wieczoru w mieście przetrwało tylko kilka odizolowanych punktów oporu. Były to Zamek Królewski, zespół szkół zawodowych i budynki koszar 81 pp. Część obrońców wyrwała się z Grodna na zewnątrz w kierunku Litwy, inni przebrali się w cywilne ubrania i wymieszali z mieszkańcami miasta.

W nocy komdiw Pietrow wycofał z miasta wszystkie wozy bojowe w związku z brakiem paliwa, gdyż byłyby łatwym celem dla polskich żołnierzy. Piechota pozostawała na swoich stanowiskach, gdyż obawiano się nocnego ataku. W rezultacie duża część polskich obrońców uszła z miasta. Natomiast sowieckie dowództwo planowało na następny dzień ogólne natarcie wszystkimi siłami i środkami.
21 września 1939 roku.

Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, przekazał wszystkim dowódcom grup operacyjnych Policji Bezpieczeństwa na ziemiach polskich rozkaz o rozwiązaniu "problemu żydowskiego na okupowanych terytoriach".

Poddaje się obrona Grodna.

W Bukareszcie miał miejsce zamach na premiera Rumunii Călinescu, który przeprowadziła faszystowska Żelazna Gwardia - prawdopodobne we współpracy z Niemcami .

Walki z Niemcami.

====
Hel.
====

Około godziny 9:30 niemieckie pancerniki "Schleswig-Holstein" i "Schlesien" rozpoczynają ostrzał półwyspu helskiego. Zniszczona zostaje część szpitala polowego. Podjęta zostaje decyzja o ewakuacji szpitala do Juraty.

==============
Obrona Warszawy.
==============

Na froncie obrony Warszawy Niemcy po nocnym przygotowaniu artyleryjskim nacierają na pozycje przedmościa praskiego na Annopolu, Bródnie i Saskiej Kępie. Wszystkie natarcia nieprzyjaciela na Pradze zostają odparte, podobnie jak i nacisk Niemców na wysuniętą pozycję „Młociny„. Artyleria niemiecka ostrzeliwuje intensywnie zachodnie krańce Ochoty i Woli.

W godzinach popołudniowych opuszcza Warszawę 178 członków korpusu dyplomatycznego i 1200 osób z tutejszej kolonii cudzoziemskiej. Cudzoziemcy przekraczają linię frontu na południowym odcinku obrony Pragi. W mieście pozostaje nadal około 300 osób personelu obcych placówek dyplomatycznych.

Ogłoszony zostaje rozkaz Dowódcy Obrony Warszawy gen. Czumy o postępowaniu doraźnym w sądzie polowym na obszarze m.st. Warszawy, wprowadzający postępowanie doraźne i sankcję kary śmierci za kradzież lub usiłowanie kradzieży.

W późnych godzinach wieczornych ogień artylerii nieprzyjaciela niszczy doszczętnie pawilony szpitala św. Łazarza przy ul. Książęcej.

==================
Obrona Twierdzy Modlin.
==================

21 września, po rozbiciu polskich wojsk gen. Tadeusza Kutrzeby nad Bzurą, podszedł pod Modlin od południa przez Puszczę Kampinoską niemiecki XV Korpus Zmotoryzowany pod dowództwem gen. Hermanna Hotha. Jego 2 Dywizja Lekka gen. Georga Stummego zajęła pozycje pod Kazuniem Polskim, zaś 29 Zmotoryzowana Dywizja Piechoty w rejonie Czeczotki – Czosnów.

===========
Obrona Palmir.
===========

21 września w rejon Palmir dotarły oddziały niemieckiej 29 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej wspierane żołnierzami z innych jednostek. Walki rozpoczęły się rano.

Około godziny 15 do ostrzału przystąpiła niemiecka artyleria.

Wieczorem do obrońców Palmir dołączyło około 600 żołnierzy pod dowództwem generała Mikołaja Bołtucia. Przybyli oni z Twierdzy Modlin. Mimo że niemieckie uderzenia były odpierane, generał Bołtuć uznał, że dalsza obrona nie ma sensu i wydał rozkaz odwrotu w stronę Warszawy. Z jego decyzją nie godziła się część oficerów, jednak po burzliwej odprawie, nocą załoga składnicy opuściła Palmiry w komplecie.

Już od grudnia 1939 Palmiry staną się miejscem masowej kaźni.

Walki z Sowietami.

============
Obrona Lwowa.
============

Rano przedstawiciele Armii Czerwonej zaproponowali Polakom wznowienie rozmów. Odbyły się one w Winnikach z udziałem ppłk. K. Ryzińskiego i mjr. Jana Jawicza w roli tłumacza. Sowieci nalegali na otrzymanie zgody na wejście do Lwowa, do czego jednak polska delegacja nie miała kompetencji. W tej sytuacji zostało uzgodnione na po południe spotkanie gen. W. Langnera z generałem Armii Czerwonej.

Wojska sowieckie zaatakowały jednak polskich obrońców, ale po trzykrotnym ostrzelaniu ich przez Polaków wycofały się na swoje pozycje. Pomimo tego incydentu gen. W. Langner wraz z ppłk. K. Ryzińskim udał się na rogatkę Łyczakowską, ale nie pojawił się tam zapowiadany generał sowiecki. Ponowne spotkanie uzgodniono za trzy godziny w tym samym miejscu.

Ostatecznie doszło do rozmów obu delegacji, podczas których uzgodniono wstępnie warunki poddania miasta. W nocy obie strony miały sprecyzować je na piśmie, aby następnego dnia rano spotkać się dla ich omówienia i przyjęcia. Strona sowiecka zagwarantowała Polakom pozostawienie dotychczasowych władz miejskich, bezpieczeństwo życia wszystkim przebywającym na terenie miasta, zachowanie własności prywatnej i możliwość wyjazdu dla chcących do państw neutralnych.

Po powrocie do Lwowa gen. W. Langner nadal analizował położenie i możliwość prowadzenia dalszej obrony. Doszedł jednak do wniosku, że szanse wydostania się jednostek wojskowych z miasta i przebicie się w kierunku Rumunii czy Węgier są minimalne, zaś kontynuowanie obrony naraziłoby ludność cywilną na duże straty, a miasto na zniszczenie. Ponadto po rozbiciu GO gen. K. Sosnkowskiego i całkowitym okrążeniu Lwowa miasto straciło swoją rolę militarną jako środka oparcia dla wycofujących się na południe wojsk polskich.

Z drugiej strony polscy obrońcy mieli ciągle duże zapasy amunicji, z wyjątkiem artylerii plot., oraz żywności. Nastroje wśród polskich oddziałów były dobre. W rezultacie na wieczór gen. W. Langner zarządził naradę dowódców odcinków oraz zakazał patrolowania tych odcinków, gdzie stwierdzono obecność oddziałów sowieckich. Zaznaczył, że taki sam rozkaz otrzymała Armia Czerwona. Podczas spotkania stanowisko gen. W. Langnera poparli gen. M. Januszajtis i płk B. Rakowski, zaś sprzeciwili się płk J. Szafran i ppłk J. Sokołowski. Natomiast prezydent miasta S. Ostrowski potwierdził opinię o złym położeniu Lwowa, ale decyzję o dalszej walce lub poddaniu się zachował dla przedstawicieli wojska.

Ze względu na bliskie podchodzenie oddziałów sowieckich pod polskie pozycje gen. M. Januszajtis wydał gen. F. Sikorskiemu polecenie, aby p
Pobierz takitamktos - 21 września 1939 roku.

Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpi...
źródło: comment_w4ZnE94DCcLsjrRgf381QupanB7W6NMh.jpg
  • 23
@Gigamesh: Sęk w tym, że gusta większości ludzi w takiej sytuacji nie mają żadnego znaczenia jeśli mogą jedynie narobić szkód, nie tylko działaniom wojennym, ale przede wszystkim sobie samym. W rzetelne dziennikarstwo to się można bawić w czasie pokoju, podczas takiej wojny jaka była wtedy motłoch niestety trzeba trzymać krótko, bo w sytuacji powszechnego zagrożenia życia ludzie przestają patrzeć dalej niż własna dupa, a to rodzi tylko i wyłącznie problemy.
Z
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
Jakby ktoś się zastanawiał co to za gazeta w opie:

Wydawanie Ilustrowanego Kuriera Codziennego przerwała wojna: ostatni numer ukazał się 3 września 1939 roku, po czym część dziennikarzy 8 września próbowała wznowić pismo we Lwowie. Niemcy wznowili pismo już 14 września i wydawali je do 26 października 1939 roku, usiłując nadać mu pseudopolski charakter.