Wpis z mikrobloga

Wczorajszy dzień już był lepszy niż poniedziałek. To znaczy: tym razem przestrzeliłem sobie skręt do Tajęciny i pewna pani była wyraźnie nieucieszona faktem, gdy oznajmiłem, że wolę zawrócić na rondzie kilometr dalej niż cisnąć się w jakieś bramy między firmami, ale jak wiecie, PKS wcale nie musi jechać powoli, a czasami może nawet być kierownikiem lewego pasa, toteż znacznie wygodniej było mi się bujnąć w okolice 90 km/h na prostej i zrobić ten dystans w 3 minuty niż szukać miejsca na wycofanie 12-metrowym autobusem, co zapewne zajęłoby mi tyle samo czasu albo i nawet więcej. Ale za to w końcu ogarnąłem przystanki i dzisiaj już mam nadzieję pojechać tak, jak trzeba, co z pewnością ucieszy mnie bardziej niż tych z was, którzy zwątpili w moje umiejętności odnalezienia się na mapie. Mój życiowy fart jednak dał o sobie poznać i jako że wszyscy na firmie mówili mi, żebym się nie przejmował, bo i tak nikt tam nie będzie jechał, to oczywiście na dworcu wtarabaniło mi się dwóch emerytów z torbami, którzy zapragnęli dojechać MKS-em na lotnisko… Na szczęście nie protestowali, gdy oznajmiłem im, że mogę ich co najwyżej odstawić pod bramą, bo jest lista autobusów dopuszczonych do wjazdu na teren lotniska i mój się na takowej nie znajduje. Mam tylko nadzieję, że nie wybrali się tam godzinę przed lotem, ale skoro uznali, że w celu dostania się na lotnisko skorzystają z usług właśnie PKS Rzeszów, to mógłbym przypuszczać, że jednak nie do końca to przeanalizowali ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poza tym dzień przebiegł całkiem spokojnie; wiedząc już, o której mam pierwszy kurs, przyszedłem sobie odpowiednio wcześniej na bazę, a że już miałem wszystkie kwity wypisane i w dodatku dostałem ten sam autobus, co w poniedziałek, to nawet obsługę codzienną mogłem sobie odpuścić, bo przez noc nikt tym autem nie jeździł, a wiem, gdzie i w jakim stanie go zostawiłem, więc miałem całą godzinę zapasu. Jedyny niemiły przypadek miałem przy kursie powrotnym ze Stobiernej z 19:35. Dojeżdżam do skrzyżowania przy szkole, zwalniam, bo jakaś grupka siedzi na przystanku, ale nikt się nie podnosi. Akurat jestem na wysokości przystanku, gdy słyszę:

Ej, to nasz autobus! EEE!

Nosz #!$%@?, i znów to samo. Obudził się ktoś 10 sekund za późno, bo przecież mam tylko niecałe 3 metry wysokości i nie widać mnie z daleka. #!$%@?, tyle lat tamtędy jeździłem, to wiem, gdzie mogę zawinąć z powrotem. Jedna nawrotka, druga, podjeżdżam drugi raz. Siedzi jakiś stobiernany oskarek i pytam:

Który to z was chciał wsiadać i krzyczał, żebym się zatrzymał?

Aaaale nikt z nas tu nie krzyczał.

No jak nikt, przecież stał tu jeden z was i coś tam się darł, aż tak głuchy nie jestem.

Ale mu ty wszyscy siedzimy, nikt tu nic nie mówił.

Przecież widziałem, tylko teraz go tu nie widzę, to poszedł gdzieś czy co?

Nikogo tu takiego nie było…

A dalej to już nie słuchałem, żeby nie wyjść i nie #!$%@?ć gnojkowi tym rowerem, co obok niego stał, tylko zapiąłem jedynkę i pojechałem dalej. Gówniarze sobie będą żarty stroić, #!$%@?. Mógłbym to otagować #przegryw, ale nie chcę niepoważnych ludzi pod swoimi wpisami. Dlatego teraz kilka uwag na temat tego, jak być dobrym pasażerem PKS-u.

0. Podstawowa sprawa – każdy przystanek na każdej linii MKS-u i PKS-u jest przystankiem na żądanie. Jak nie ma nikogo, kto chce wsiadać lub wysiadać, to kierowca zawsze pojedzie dalej.

1. W cywilizowanych krajach jak się chce wejść do autobusu, to się podnosi rękę. Nie ma co tego wymagać, bo 99% Polaków jest na to za leniwa, a pozostały 1% to kobiety z torbami z zakupami i nie mają jak jej podnieść, ale jak widzicie nadjeżdżający autobus, to podejdźcie do krawężnika, jak chcecie wsiadać, albo się cofnijcie lub najlepiej odwróćcie plecami, jeśli to nie jest to, na co czekacie. Każdemu kierowcy to wystarczy i zrozumie. I nie podchodźcie na środek, tylko na początek zatoczki, jeszcze nocny kurs może sobie stanąć gdziekolwiek, za dnia autobus nigdy się wam nie zatrzyma na środku, bo zanim wejdziecie do środka, kupicie bilet i usiądziecie, to za mną będą stały trzy kolejne autobusy i już nie wjadą, tylko będą blokować pas.
2. Jeszcze są czasami takie przystanki jak w Nowej Wsi czy przy szkole w Wólce Podleśnej (ten to już w ogóle #!$%@? na maksa), gdzie macie tam jakiś swój lufcik jak w bunkrze na plaży Omaha, z którego wyglądacie nadjeżdżającego autobusu niczym alianckiej łodzi do zestrzelenia. W skrócie: wy nas widzicie, my was nie. Wyjdźcie stamtąd, jak widzicie, że coś jedzie, ta buda potrafi się szybko zatrzymać, więc może się wyrobię, jak wybiegniecie w ostatniej chwili, ale ani to przyjemne, ani wygodne, a już na pewno nie dla tych, co siedzą w środku. Nawet, gdy hamuje się z 40 km/h. Zwłaszcza, że już miałem cztery razy sytuację, gdy już na przystanku zamknąłem drzwi, wyjeżdżam z zatoczki i nagle widzę, że ktoś za mną biegnie i chce wsiadać. Jak już zajeżdżam na zatoczkę, to patrzę, czy ktoś chce wsiadać, czy nie. Raz biletowałem przez dwie minuty i i tak jakaś babka mnie nie zauważyła, jak już byłem w połowie pasa, to wybiegła #!$%@? wie skąd.
3. Tak samo, jak chcecie wysiadać – jak widzicie, że obrazki za oknem przesuwają się szybciej niż zwykle, to też wyjdźcie z odpowiednim zapasem, PKS-y nie muszą się zatrzymywać na każdym przystanku – jak się za późno podniesiecie, to będzie to wasza strata. Już mi się jeden gość tak przejechał, bo wstał w momencie, gdy mijałem przystanek, tylko zabrakło mu odwagi, żeby mi zwrócić uwagę, i dobrze, bo by mu się słownie oberwało. Aha, i często jest naklejone gdzieś z przodu „ZABRANIA SIĘ STANIA NA STOPNIACH” – olejcie to. Raz, że przy stopniach macie barierki, dwa, że jak stoicie na środku, to zasłaniacie lusterko na wnętrze autobusu i nie widać, czy ktoś przy drugich drzwiach nie stoi i tamtędy nie chce wyjść. A, no i nie łapicie się przypadkiem za tę długą rurę, bo was drzwi wkręcą. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
4. W niskopodłogowych Solbusach i MAN-ach środkowe drzwi otwierają się z dość sporym opóźnieniem po wciśnięciu przycisku, jakieś dwie, trzy sekundy zwłoki. W Solbusie działają niezawodnie, z MAN-ami są większe jaja. A, i jeszcze jedna, ważna uwaga. Niektóre MAN-y mają układ z trzema parami drzwi – te ostatnie nie mają w ogóle sterowania u kierowcy, pasażer je sobie sam otwiera i one się automatycznie zamykają po bodajże trzech sekundach, jeśli czujnik nie wykryje przy nich ruchu. Także jeżeli by się tak kiedyś zdarzyło, że akurat pojedziecie takim długim MAN-em i te drzwi przy wysiadaniu was przytną, to jest to wyłącznie wasza wina. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie to chyba tyle. Na jutro może mi się uda przyszykować coś ekstra, mógłbym nawet dzisiaj wrzucić, tylko mi jednej foty brakuje. Jak się uda zrobić dzisiaj, to jutro zarzucę czymś ładnym.

#autobusy #rzeszow #jakbedziewpksie
Pangia - Wczorajszy dzień już był lepszy niż poniedziałek. To znaczy: tym razem przes...

źródło: comment_43ZYdNyS17wLbcWFGX1zCchfPPyLRcVt.jpg

Pobierz
  • 19
@Felonious_Gru: Kiedyś tam ci pisałem, że ci cyknę fotkę, gdzie jest w Solbusach (i SOR-ach, czyli czeskich autobusów, które Solbus kopiował) przycisk sygnalizujący chęć wyjścia z autobusu.
Otóż jest na suficie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bardzo intuicyjne, prawda? Drugi taki jest nad przedostatnim rzędem siedzeń, tutaj go dobrze widać, bo usiadłem z boku i jeszcze flesz z aparatu bardzo ładnie go podświetlił, ale jak się wie, gdzie
Pangia - @Felonious_Gru: Kiedyś tam ci pisałem, że ci cyknę fotkę, gdzie jest w Solbu...

źródło: comment_KSyw3eTIW4zO5sD2yU0zfELOBr4qii2S.jpg

Pobierz
W cywilizowanych krajach jak się chce wejść do autobusu, to się podnosi rękę. Nie ma co tego wymagać, bo 99% Polaków jest na to za leniwa, a pozostały 1% to kobiety z torbami z zakupami i nie mają jak jej podnieść, ale jak widzicie nadjeżdżający autobus, to podejdźcie do krawężnika, jak chcecie wsiadać, albo się cofnijcie lub najlepiej odwróćcie plecami, jeśli to nie jest to, na co czekacie.

@Pangia: Jesteś pewien,
@Pangia:

A po co ma zjeżdżać, skoro nikt nie wsiada ani nie wysiada? To strata czasu.

To powinno być normalne zachowanie dla pojazdów komunikacji miejskiej na trasie.

0. Podstawowa sprawa – każdy przystanek na każdej linii MKS-u i PKS-u jest przystankiem na żądanie. Jak nie ma nikogo, kto chce wsiadać lub wysiadać, to kierowca zawsze pojedzie dalej.

Znajdź mi coś co na to wskazuje, bo z tego co pamiętam to rozdawano
@push3k-pro: Ale to nie jest komunikacja miejska, tylko podmiejska i międzygminna. Docelową grupą są ludzie dojeżdżający do miasta do pracy, do szkoły, na zakupy czy w innych celach, mało kto jeździ MKS-ami przez miasto chociażby ze względu na niższy standard autobusów (wysoka podłoga, brak klimatyzacji). Oczywiście mogę sobie zawijać na każdą zatoczkę, ale później ciężko się wbić z powrotem na drogę, a w godzinach szczytu z miasta wyjeżdżam z dziesięciominutowym opóźnieniem
@Pangia Twoje wpisy są z dnia na dzień coraz lepsze. Bunkier przystankowy w Nowej Wsi rozbawił mnie do łez. Teraz codziennie jak będę tamtędy jechał będę sobie to przypominał. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wspomniałeś o zakazie ,,stania na stopniach i opieraniu sie o drzwi''. Podobało mi sie nieraz to w MPK jak w niskopodłogowym autobusie była ta tabliczka .XD Na szczęście ktoś tam zaczął myśleć i już tego
@push3k-pro: Śmiało, z tego co się orientuję to nic nie znajdziesz na ten temat.
@wolnynajmita: I stopnie wysokie… Dla chada to, nie dla przegrywa śmiecia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kamil_snk: Jest osobna kapsuła do bileterki dla linii PKS i MKS, bo są inne ulgi na trasach. Ale w praktyce jest zawsze jakaś zapasowa kapsuła, jakby trzeba było wskoczyć na linię za kogoś, także opcja jest.