Wpis z mikrobloga

To ja dorzucę swoje trzy grosze, bo mieszkałem w trzech największych (nie licząc Łodzi) Polskich miastach: Wrocławiu (prawie od urodzenia, ponad 20 lat), Krakowie (3) i w Warszawie (3) i mam jakąś skalę porównawczą.
Generalnie zarzutów, że Wrocław jest niebezpieczny nie rozumiem. Wiadomo, że są jakieś miejsca, gdzie trochę łatwiej o dostanie w ryj, ale umówmy się, że w każdym mieście tak jest. Poza tym stopień patologii w porównaniu do lat 90-tych
Miasto jest piekne, masa miejscówek na wypoczynek, bardzo dobrze płaca, jeżeli nie jesteś cwokiem


@Matioz: Co znaczy byc cwokiem? O cenach mieszkan juz nie wspomnisz