Wpis z mikrobloga

Jako że mija mi już 10 lat na lastfm to stwierdziłem, że czemu by tego jakoś nie podsumować? Chciałbym opisać moje top100 wg lastfm. Tag do czarnolistowania #100mydliny. Lista ma na celu tylko ukazanie po części mojego gustu muzycznego oraz co mi najbardziej w danym wykonawcy przypadło.

20. Sikth (1313 scrobbli)

Na początku przeprosiny. Wybaczcie, za tak długą przerwę, ale w międzyczasie pojawiły się nieplanowane wakacje, przeprowadzka i brak stałego internetu, jednakże mimo przeciwności losu nie mam zamiaru kończyć mojej listy.

Dzisiaj wlatuje Sikth. Brytyjski zespół, który mimo niewielkiego dorobku potrafię dobrze "skatować". Jedni z najważniejszych wykonawców dla muzyki Djent, stawia się ich za prekursorów tuż obok Meshuggah. Są na scenie od 1999 roku z 5 letnią przerwą w działalności, przez to mają w dorobku tylko 3 albumy. Każdy z nich trzyma wysoki poziom. Pierwszy z nich, The Trees Are Dead & Dried Out Wait for Something Wild, określiłbym jako bardziej szalony album (niżej przykład), później następuje rozwój w cięższą muzykę, Death of a Dead Day darzę duża sympatią, natomiast The Future in Whose Eyes? jest najnowszym dziełem, w którego jeszcze tak mocno się nie wkręciłem, ale spodobał mi się po pierwszym odsłuchu. W międzyczasie pojawiła się również EPka Opacities, pierwsze ich utwory po powrocie, faktycznie można w niej usłyszeć też kierunek który obrało Sikth.

#100mydliny #muzyka #metal #djent
mydlina - Jako że mija mi już 10 lat na lastfm to stwierdziłem, że czemu by tego jako...