Aktywne Wpisy
jutronaobiadznowuryz +154
Nagotowałam dzisiaj ziemniaków dla owiec, a potem z bebe the jagniątkiem pojechałam do weterynarza.
Jestem bardzo przywiązana do tego smarkusa. Stado ją odrzuciło, włącznie z matką, więc karmię ją ręcznie. Za każdym razem gdy przychodzę, bebe jagniątka obwą#!$%@? i oblizuje mnie całą, kończąc rutynę na włożeniu nosa do obu moich rękawów, by upewnić się czy czegoś tam przed nią nie chowam.
Widzę w niej siebie.
Wyprowadzana na dwór z resztą, szybko zostaje
Jestem bardzo przywiązana do tego smarkusa. Stado ją odrzuciło, włącznie z matką, więc karmię ją ręcznie. Za każdym razem gdy przychodzę, bebe jagniątka obwą#!$%@? i oblizuje mnie całą, kończąc rutynę na włożeniu nosa do obu moich rękawów, by upewnić się czy czegoś tam przed nią nie chowam.
Widzę w niej siebie.
Wyprowadzana na dwór z resztą, szybko zostaje
wfyokyga +53
DPD z zeszłego tygodnia oraz etap "wyścigu" Tour de Van Rysel by spod Decathlonu w Łódzi do Decathlona w Płocku
Brałem już w udział w imprezach zorganizowanych, ale były to raczej rajdy, gdzie głównym celem było tylko przejechanie danej trasy, a organizowany przez Decathlona wyścig był okazją przetestowania się w tego rodzaju imprezach. Ale oczywiście ciężko mówić o jakimś konkretniejszym ściganiu gdy liczba osób startujących w każdym etapie jest ograniczona do 15 osób, a słaba promocja tego cyklu dodatkowo spowodowała, że na starcie etapu z Łodzi do Płocka pojawiło się tylko 5 osób.
Start zgodnie z planem o 10 i ruszamy grupą przebijając się po DDR-kach przez miasto. Gdy w końcu wjeżdżamy na drogę wyjeżdżam na czoło i nadaję tempo około 35 km/h i okazuje się, że gdy wyjeżdżamy poza granicę Łodzi w mojej grupie zostały tylko 3 osoby, czyli tyle osób ile jest nagród w każdym etapie. A że dodatkowo pierwsze trzy osoby na mecie dostają taką samą nagrodę - kask rowerowy - można powiedzieć, że ściganie się skończyło. Jedziemy 3 osobową grupą na zmiany, dość dobrym tempem, szczególnie biorąc pod uwagę silny wiatr wiejący w twarz przez całą drogę. Jadąc głównie bocznymi drogami docieramy w końcu do Płocka, gdzie przebijamy się przez most na Wiśle. Za mostem zaczyna się jedyny większy podjazd na trasie - późniejszy zwycięzca całego touru przyciska i odjeżdża, ja próbuję go gonić, a trzecia osoba zostaje z tyłu. Trochę za długo zwlekałem z decyzją czy go gonić czy zostać i nie mam szans go dogonić, więc po podjechaniu po górkę postanawiam poczekać na osobę która została i wspólnie z nim dojechać na metę.
Ostatecznie na całej trasie wyszła średnia prędkość 30 km/h - na pewno było więcej gdyby nie silny wiatr.
Po dojechaniu krótka rozmowa z dyrektorem Decathlonu Płock i udajemy się do sklepu w celu odebrania nagród - kasków i czekamy na pozostałą startującą dwójkę. Później pakowanie rowerów do busów i powrót do Łodzi.
#rowerowyrownik #rowerowalodz #ruszlodz #wykoptribanclub #100km (nr 13) #zaliczgmine (+6)
@krabozwierz: warto było wystartować dla samego kasku ;)
@cult_of_luna: właśnie to jest dziwne biorąc pod uwagę, że stał za tym Decathlon