Wpis z mikrobloga

Zagubione słowa


Nawet nie wiem jak zacząć rozmowę. Od „Przepraszam", czy może zażądać przeprosin? Myśli kiełkują jak szalone, niektóre wypowiedziałem, niestety za późno. Tak mi się wydaje. Teraz Ty milczysz.
Nie sądziłem, że brak słów może być bolesny. Dlatego bardzo długo Ciebie raniłem. Zamykałem się w swoim świecie i uciekłem. Ta ucieczka była jak zbrodnia na naszych uczuciach, na prostym szczęściu, które nas łączyło.
Źle położona tapeta wizualnie się zgadzała, wzorki pasowały do siebie, ale... no właśnie. W pewnych miejscach klej słabo trzymał. To nie było widoczne od razu. Delikatnie zadarty róg nie zwiastował nadchodzącej katastrofy. Potem powstawały wybrzuszenia. Wszystko się rozwarstwiało. Wielkie płaty zaczęły odchodzić od ściany. W tym momencie sytuacja stała się wyraźna, to my odczuwaliśmy ból samotności. Ja się zablokowałem. Nie umiałem wykonać najmniejszego ruchu w kierunku poprawy. Pacnąć pędzlem z klejem i zacząć remontować. Ty już wtedy stroiłaś inny, obcy pokój.
Niby brutalnie wyszłaś zostawiając rozgoryczenie za sobą, ale wciąż okrakiem, jedną stopą byłaś w naszej ruinie.
Nie rozumiałem dla czego. Nie widziałem jasnego celu w Twoim działaniu. Traciłem grunt pod nogami. Mimo wszystko gdzieś w sobie znajdowałem wolę życia.
Niespodziewanie przedstawiłaś mnie przypadkowemu zbieraczowi makulatury, nieznajomy, ale bliski. Dźwiga paczki gazet związane dratewką, zebrane w bagażu doświadczeń życiowych. Nie niesie czystej kartki- nowego początku. Daje zużyte stronnice, na których możemy wcisnąć między wierszami nasze życie. Jedno w całości.
Pomału stawialiśmy pierwsze znaki niepewne i niezgrabne. Nabraliśmy takiego rozpędu, że wkrótce brakowało miejsca.
Zbieracz, po czasie to odgadłem, nie był przypadkowy. Z premedytacją zostawiał wybrane luki. Jego działanie ma swoją cenę.
Teraz kończąc pisać, widzę zarys sensu. Mam Ciebie znów obok. Z drugiej strony czasem leży kupka makulatury.

Tego listu nie zwieńczę pożegnaniem, mogę tylko powiedzieć „Witam ponownie".

Tekst napisany do inicjatywy zwanej #treningwyobrazni, zestaw:
Postać: Prosty zbieracz makulatury
Zdarzenie: Źle położona tapeta
Gatunek: list

#tworczoscwlasna #opowiadanie #berkasproza

Pyrowołanie @kaosha @pani_doktor_od_arszeniku @dlkv @mull @scruffy-duffy do opowiadania (nie wiersza, nie fraszki, nie hymnu ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
  • 2
@kaosha: Siemka, no bez zdjęcia, wypokowe niepokojące obrazki zostawiam sobie do lokalnej twórczości. Teraz pichcę kolejne opowiadanko, to mówili, że ujdzie. Wiersze będę kombinował w międzyczasie. ;)