Wpis z mikrobloga

Mountain Dew jako jedyny z tych wszystkich piciek nie wzbudza u mnie odruchu wymiotnego. Ponadto ten MD bez kalorii, czy tam bez cukru to było jawne morderstwo klientów. Jaram się jak dzieciak, bo jest to też smak mojego dzieciństwa. W szkole podstawowej, gdy puszkę coli można było dostać jeszcze za 50 gr i do tego za 50gr paczke maczug, dostawałem od mamy tzw. zaskórniaki. Zaskórniakiem było 5 zł, którym podbijałem nasz wiejski sklepik i kupowałem mountain dew. Ot co, cała filozofia. To po prostu smak, do którego lubię wracać. #konkursmd
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach