Wpis z mikrobloga

@DyG121: Nie żebym był jakimś znawcą pokroju Janusza z obrazka, ale wydaje mi się, że w teorii chyba trochę prościej zmodyfikować skład atmosfery na planecie, na której nie zachodzą żadne czynniki zewnętrzne – niż na planecie, na której wysoka emisja CO2 wynika z codziennej działalności 7 miliardów ludzi, a redukcja tej emisji do akceptowalnego poziomu związana jest z koniecznością wprowadzenia radykalnych zmian w sposobie funkcjonowania społeczeństwa – a to może zająć
Mnie zawsze bawią te dyskusje o terraformowaniu Marsa, jak to można zmienić skład atmosfery i będzie się nadawał do życia i przy odpowiedniej technologii po prostu sobie zrobimy drugą Ziemię. W tym samym czasie od dekad nie jesteśmy w stanie zmniejszyć zawartości głupiego CO2 w naszej.


@DyG121: No i czemu cie to bawi? Akurat tam zmniejszac co2 nie trzeba
@DyG121: Specjalistą nie jestem, ale wydaje mi się, że problem jest inny niż terraformacja. Na ziemi będą kończyć się zasoby naturalne, problemem będzie także przeludnienie.
@DyG121: Myślę że tu chodzi o ludzi żyjących na Ziemi. USA/Europe przegadasz by segregowali śmieci, by w kominach były filtry że azbest jest be tak samo jak freon a w Azji ? Nie przegadasz.
Dlatego Mars poza tym że trudniej to będzie łatwiej xD terraformować. Bo będą sami "ogarnięci" ludzie przez kilka pokoleń i z jednym celem pod wspólnym mianownikiem - nauka.
@OstatniZnak: Jak liczyć te 50 miliardów? Bo to, że się zmieści tyle nie znaczy, że tyle będzie w stanie żyć. Człowiek musi mieć miejsce do życia, czym więcej ludzi tym potrzeba więcej miejsc na uprawę żywności, składowanie odpadów, obszarów do pozyskiwania surowców a do tego nie można naruszyć ekosystemu bo wszystko się rozwali.