Wpis z mikrobloga

O co chodzi z tym bykowym? To ktoś oficjalnie powiedział w sejmie i potem "zdementował"? Bo takie straszonko serio źle wpływa na morale ludzi. Jeden kolo z roboty już podjarany był, że w końcu ma tego "kopa" na którego czekał aby #!$%@?ć z tego kraju. Ilu takich może w Polsce być... setki tysięcy?

Co ja osobiście sądzę o tego typu represjach? Jestem idealnym celem dla tego typu zagrywek mimo sędziwego już wieku - bo ani żona mi nie grozi ani dzieci mieć nie mogę.

Jak to w ogóle może komuś przejść przez móżdżek? Czy to działa tak: "hehe wprowadźmy bykowe, będzie więcej piniążków!" (°° . No raczej bardzo nie wiele - dla budżetu państwa to będą groszowe sprawy.

Ktoś nie podumał. A kto to będzie to obsługiwał? Koszty takiego podatku byłyby prawdopodobnie wyższe niż ściągalność (tak jak to jest w przypadku podatku dochodowego) bo urzędników do tego trzeba będzie zatrudnić, kwity drukować, potem jeszcze opornych zmuszać... Znaleźliby się tacy co by i tak jakoś to obeszli.

No i masa kruczków, które musiałyby być uwzględnione:
Znam parę małżeństw bez dzieci bo albo są już za starzy na to albo "jeszcze nie teraz" albo "nigdy!" - oni też mieliby płacić "bykowe"?
Co z ludźmi niepełnosprawnymi którzy nie są w stanie spłodzić potomka?
Co z tymi, co mieli dzieci ale np stracili je w wypadku czy zmarły w innych okolicznościach?
Co z problemem bezpłodności u kobiet? Bo przecież kobiety też byłyby objęte tym haraczem... inaczej byłoby to irracjonalne.
Co z tymi co po prostu umieją liczyć i wiedzą, że ich nie stać na dzieci? Przypomnę, że samo przedszkole to koszt 500-700 zł na miesiąc!!! Ktoś w ogóle ogarnia ile kosztuje miesięczne utrzymanie dziecka od narodzin aż do jego względnej samodzielności (czyli minimum 16 lat)? Kolega ma niemowlaka i twierdzi, że nawet tego 500+ nie poczuje bo na bobasa leci lekko 1000 zł i więcej miesiąc w miesiąc - najdroższe leki oczywiście i lekarze...

I tak pewnie znajdzie się ktoś kto będzie to racjonalizował ale co tam...

#pis #polityka ##!$%@?
  • 4