Słuchając pewnych korwinoidów czy tzw. kucy mogliście pewnie usłyszeć, że zjawisko określane “upadkiem wartości” czy “znieczulicą społeczną” jest spowodowane socjalizmem. Z powodu emerytur i wysokiego opodatkowania pracy zmuszającego do pracy również drugą osobę w małżeństwie ludzie nie interesują się aż tak wychowaniem swoich dzieci. Innym przytaczanym powodem jest potężna ręka państwa uposażona w rękawicę Thanosa (i to wszystkimi kamieniami nieskończoności: policja, sądownictwo, straż pożarna, wojsko, media publiczne i szkoły), które to posiada olbrzymią moc sprawczą czy zakazując wręcz obywatelowi wielu własnych inicjatyw hamuje w ludziach pewne działania, które normalnie by podjęli nakładając na nich urok w postaci ograniczenia wolności.
W opinii swoich adwersarzy, tak zwanych socjaluchów, lewaków lub normalnie, z grzecznością: socjalistów i etatystów, nie mogą się bardziej mylić, gdyż ów upadek wartości spowodowany jest drapieżnym, postmodernistycznym kapitalizmem opartym o niepohamowaną chęć zysku. Zły przedsiębiorca rozrzuca pieniądze po swoim gabinecie i niczym Sknerus McKwacz kąpie się w mamonie i śmieje się tylko złowieszczym “BUAHA HA HA HAAAAA”.
Często nam umykają jeszcze przynajmniej trzy możliwe opcje, które zachodzą w tym (i nie tylko tym) sporze. Są to: oboje mogą mieć rację, nikt nie ma racji i przyczyna leży zupełnie gdzie indziej.
W pierwszej kolejności bym zauważył, że obecnie nie jest tak źle, jak bywało w przeszłości. Dobrze to ukazuje film kanału Wojna Idei “Mit “dobrego dzikusa”” (link w komentarzu), z którego możemy się dowiedzieć m. in., że współcześnie dochodzi do zdecydowanie mniejszej ilości zabójstw w przeliczeniu na 100 tys. osób. Ostatnio wśród moich znajomych nikt nie zabił drugiego będąc żądnym jego ziemi lub kobiety. Co by też nie mówić - współtworzymy summa summarum dobrze zorganizowane społeczeństwo, mające swoiste wady, nad którymi warto pracować, jednak nie ma co przesadzać, że jest “tragedia i wszystko jest źle”.
Następnie chciałbym zauważyć, że pewne zmiany społeczne zachodzą. Pokolenie naszych dziadków z pewnością ma inną specyfikę, niż nasze. Zauważamy pewne pogrążenie młodzieży w social mediach, grach takich jak np. saper i innych nowoczesnych rozrywkach. Niektóre skutki przytoczone są w filmie Wojna Idei “Czy młodzież jest coraz głupsza?” (link w komentarzu), do których można dodać spadający poziom uwagi, czujności oraz większa trudność skupienia się nad konkretnym zadaniem u młodzieży. Jak wszyscy wiemy - Minecraft to super gra i naprawdę uzależnia, ale nawet ona szkodzi w zbyt dużej ilości.
Zapominamy, że padamy ofiarami własnej technologii. I nie, nie mam tutaj na myśli globalnego ocieplenia. Współczesna technologia zaspokajając większość potrzeb współczesnego człowieka powoduje, że… nie odczuwamy już takiej potrzeby współpracy czy nawiązywania znajomości - w końcu mam dach nad głową, mam co jeść i pić, a znajomych potrzebuję dla towarzystwa, poczucia bliskości i przynależności do grupy (brutalnie ujęte i krzywdząco wręcz dla ludzi zredukowane, ale chciałem to pokazać na tej właśnie płaszczyźnie). Ponadto - mieszkając w bloku czy nawet w domu prywatnym ciężko mi będzie utrzymywać kumpelskie relacje z wszystkimi sąsiadami choćby z jednej klatki, jednocześnie z garstką przyjaciół/kolegów ze szkoły, gdzie indziej poznanymi ludźmi, ludźmi z pracy itd. No dużo tych ludzi wokół nas, czyż nie? Być może natłok bodźców spowodowanych szkołą/uczelnią, Internetem i innymi technologiami, imprezami itd. powoduje, że nie chce nam się być specjalnie wylewnym wobec pierwszego lepszego przechodnia, gdyż już mamy trochę dość interakcji na jeden dzień.
Nie bez znaczenia są wyznawane wartości - ale to wszyscy wiemy, a post już długi.
Zgodziłbym się po trochu z oboma stronami z pierwszego i drugiego akapitu, jednak w mojej opinii jest to tylko część prawdy, choć na pewno modelująca rzeczywistość. Główny akcent położyłbym zwyczajnie na obecną technologię i wyznawane wartości. Zapewne jest jeszcze wiele innych czynników historycznych, oddziaływania państw wzajemnie na siebie itd. Także… nie uzurpując sobie prawa do prawdy mam nadzieję, że może kogoś zainspirowałem lub pomogłem.
W opinii swoich adwersarzy, tak zwanych socjaluchów, lewaków lub normalnie, z grzecznością: socjalistów i etatystów, nie mogą się bardziej mylić, gdyż ów upadek wartości spowodowany jest drapieżnym, postmodernistycznym kapitalizmem opartym o niepohamowaną chęć zysku. Zły przedsiębiorca rozrzuca pieniądze po swoim gabinecie i niczym Sknerus McKwacz kąpie się w mamonie i śmieje się tylko złowieszczym “BUAHA HA HA HAAAAA”.
Często nam umykają jeszcze przynajmniej trzy możliwe opcje, które zachodzą w tym (i nie tylko tym) sporze. Są to: oboje mogą mieć rację, nikt nie ma racji i przyczyna leży zupełnie gdzie indziej.
W pierwszej kolejności bym zauważył, że obecnie nie jest tak źle, jak bywało w przeszłości. Dobrze to ukazuje film kanału Wojna Idei “Mit “dobrego dzikusa”” (link w komentarzu), z którego możemy się dowiedzieć m. in., że współcześnie dochodzi do zdecydowanie mniejszej ilości zabójstw w przeliczeniu na 100 tys. osób. Ostatnio wśród moich znajomych nikt nie zabił drugiego będąc żądnym jego ziemi lub kobiety. Co by też nie mówić - współtworzymy summa summarum dobrze zorganizowane społeczeństwo, mające swoiste wady, nad którymi warto pracować, jednak nie ma co przesadzać, że jest “tragedia i wszystko jest źle”.
Następnie chciałbym zauważyć, że pewne zmiany społeczne zachodzą. Pokolenie naszych dziadków z pewnością ma inną specyfikę, niż nasze. Zauważamy pewne pogrążenie młodzieży w social mediach, grach takich jak np. saper i innych nowoczesnych rozrywkach. Niektóre skutki przytoczone są w filmie Wojna Idei “Czy młodzież jest coraz głupsza?” (link w komentarzu), do których można dodać spadający poziom uwagi, czujności oraz większa trudność skupienia się nad konkretnym zadaniem u młodzieży. Jak wszyscy wiemy - Minecraft to super gra i naprawdę uzależnia, ale nawet ona szkodzi w zbyt dużej ilości.
Zapominamy, że padamy ofiarami własnej technologii. I nie, nie mam tutaj na myśli globalnego ocieplenia. Współczesna technologia zaspokajając większość potrzeb współczesnego człowieka powoduje, że… nie odczuwamy już takiej potrzeby współpracy czy nawiązywania znajomości - w końcu mam dach nad głową, mam co jeść i pić, a znajomych potrzebuję dla towarzystwa, poczucia bliskości i przynależności do grupy (brutalnie ujęte i krzywdząco wręcz dla ludzi zredukowane, ale chciałem to pokazać na tej właśnie płaszczyźnie). Ponadto - mieszkając w bloku czy nawet w domu prywatnym ciężko mi będzie utrzymywać kumpelskie relacje z wszystkimi sąsiadami choćby z jednej klatki, jednocześnie z garstką przyjaciół/kolegów ze szkoły, gdzie indziej poznanymi ludźmi, ludźmi z pracy itd. No dużo tych ludzi wokół nas, czyż nie? Być może natłok bodźców spowodowanych szkołą/uczelnią, Internetem i innymi technologiami, imprezami itd. powoduje, że nie chce nam się być specjalnie wylewnym wobec pierwszego lepszego przechodnia, gdyż już mamy trochę dość interakcji na jeden dzień.
Nie bez znaczenia są wyznawane wartości - ale to wszyscy wiemy, a post już długi.
Zgodziłbym się po trochu z oboma stronami z pierwszego i drugiego akapitu, jednak w mojej opinii jest to tylko część prawdy, choć na pewno modelująca rzeczywistość. Główny akcent położyłbym zwyczajnie na obecną technologię i wyznawane wartości. Zapewne jest jeszcze wiele innych czynników historycznych, oddziaływania państw wzajemnie na siebie itd. Także… nie uzurpując sobie prawa do prawdy mam nadzieję, że może kogoś zainspirowałem lub pomogłem.
[Marek TechGuy]
__________________________
Nasz tag: #odmienbyc
[Nasz fp na fb](https://www.facebook.com/Odmień-Być-738481763205508/)
#przemyslenia #technologia #socjologia #kapitalizm #socjalizm
"Czy młodzież jest coraz głupsza?":
https://www.youtube.com/watch?v=sgzd6irHLDo
"Mit dobrego dzikusa":
https://www.youtube.com/watch?v=SPbrRyd09xY