Wpis z mikrobloga

  • 898
Dzisiaj odbieram nowy samochód z salonu, pierwszy za w stu procentach własne, zarobione ciężką pracą pieniądze () .

Cieszę się mocno.
  • 142
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Auto ma jeździć, do tego celu zostało stworzone.


@beerkoff: a czy ja mówię że nie? Niech se jeździ, jak dla mnie możesz sobie nawet jeździć w kółko 24/7 i wykręcić milion km w rok. Ale jak wykręcisz autem milion km w rok i się zepsuje to nie mów że hurt durr nowe auto się zepsuło nie kupujcie szmelcu bo nie ma różnicy.

Zresztą nikt nie mówi że nowe auta się
  • Odpowiedz
@vasco_da_gama nic takiego nie napisałem. Napisałem za to, że w nowym aucie padł mi silnik przy relatywnie niewielkim przebiegu 160 kkm, więc pisanie o tym, że nowe auto daje gwarancję bezawaryjnosci to bzdura. Rozumialbym jakby był jakis element do wymiany, skrzynia nawet - ale nie dół silnika, który stracił kompresję i zamiast 13 barów pompowal 8. To jest nieporozumienie, bo auto było serwisowanie w ASO za grube pieniądze, A nie u
  • Odpowiedz
Napisałem za to, że w nowym aucie padł mi silnik przy relatywnie niewielkim przebiegu 160 kkm, więc pisanie o tym, że nowe auto daje gwarancję bezawaryjnosci to bzdura


@beerkoff: oczywiście że nowe auto daje gwarancję bezawaryjności.

Z tymże 'gwarancja bezawaryjności' oczywiście nie polega na tym że auto na pewno nie ulegnie awarii, tylko na tym że jeżeli w nowym aucie padnie ci silnik to producent ci go naprawi na swój
  • Odpowiedz
@Shmit: nigdy nie rozumiałem tego argumentu. jak ktoś kupuje nowy samochód, to nie po to aby za rok go sprzedać i jeszcze na tym zarobić.
  • Odpowiedz
Mechanicy mają inne zdanie.


@dolOfWK6KN: a co mają do tego mechanicy? Temat gwarancji bezawaryjności to temat dla prawników a nie mechaników. Powtarzam chyba już trzeci raz - 'gwarancja' nie polega na tym że się nie zepsuje tylko na tym że producent ewentualną usterkę usunie.
  • Odpowiedz
bo nic z takim autem przez parę lat robić nie trzeba, tylko tankować i jeździć :D

@bzyku95: zmartwię Cię, ale to tak nie działa. Auta się psują, czy mają 2 czy 10 lat. I w zasadzie potrafią padać te same rzeczy.
  • Odpowiedz
via Mikroblog+
  • 1
@elzevir Kompletnie nic się nie działo, 3 lata, 60tkm bez żadnej awarii, jedynie teraz klocki do zrobienia są.
Gorąco polecam, najlepszy samochód jaki miałem do tej pory.
Aczkolwiek kupiony od 1 właściciela z PL salonu , także pewny przebieg i bezwypadkowość.
  • Odpowiedz
@Warcomx: jeżeli z silnikiem benzynowym i jest na sprzedaż, to jestem zainteresowany :)
Szerokości w nowym samochodzie, na pewno będzie dobrze służył :)

EDIT: nie było pytania, teraz widzę obrotomierz ze diesel ;)
  • Odpowiedz