Wpis z mikrobloga

@CRJSM: Widzę właśnie, ale ten wykres bez kontekstu chyba jest bez sensu.

- Aby zwiększać swoje bezpieczeństwo energetyczne, Litwa będzie rozwijać konkurencyjną, lokalną produkcję energii, redukując zależność od importu energii elektrycznej - zapewnia litewski rząd.

Ma to zostać osiągnięte dzięki rosnącemu udziałowi krajowej produkcji w miksie energetycznym. Jak chce Wilno, do roku 2020 ma ona wzrosnąć do 35 proc., do roku 2030 - do 50 proc., a całkowicie do roku 2050.
Ale będziemy bulić kary za emisję...

Przygotujmy się na mega drogi prąd i wszystko co do produkcji wymaga dużej ilości prądu...

Przygotujmy się na spadek konkurencyjności polskich firm na rynku międzynarodowym - będziemy produkować drożej niż w Niemczech bo oni nie będą płacić kar za emisję CO2... Naszych produktów nie będą chcieli kupować bo nie będą miały łatki "green".

Podziękujmy mafii węglowej i prezesowi Kaczyńskiemu :-/