Wpis z mikrobloga

Naszło mnie, by przetłumaczyć ten pic ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#p0lka #dziewczynybeztabu #gownowpis #zwiazki #niepopularnaopinia #logikarozowychpaskow

Cykl życia przeciętnej Ani, błoniary 5/10

Przedział wiekowy 6-10: Ania ogląda programy na Disney Channel i Nickelodeon, gdzie główne kobiece postacie marzą o randce z licealnym przystojniakiem, marzenie się w końcu spełnia i przystojniak zostaje ich chłopakiem.

Przedział wiekowy 11-13: Ania wodzi wzrokiem za najbardziej popularnym ciachem w liceum - Oskarkiem, oczekując, że ten podejdzie do niej i zaprosi na randkę, bo przecież właśnie to widziała w kółko w telewizyjnych programach, gdy dorastała. Marzy, że przystojniak zaprosi ją do tańca gdy przyjdzie ten magiczny moment, ale nie – on woli o wiele bardziej atrakcyjne dziewczyny. Przeciętniak Mirek, który odważył się wyjść z inicjatywą i poprosić ją do tego tańca, zostaje odrzucony, bo ona brzydzi się takimi przeciętniakami. #!$%@? swoją samoocenę zapętlającą się świadomością, że tylko taki średniak interesuje się nią, wręcz miał czelność do niej podejść!

Przedział wiekowy 14-17: Oskarek miał już kilka dziewczyn, nie licząc tych, które zaliczył. Ta świadomość miażdży naszą Anię 5/10 za każdym razem, gdy Przystojniak Oskarek wybiera inne dziewczyny, ale nie ją. Mimo tego, z niepokojem równym Januszowi, który czeka na otworzenie Lidla w dniu promocji na karpia świątecznego, wyczekuje na kolejną okazję tego wymarzonego tańca z Przystojniakiem. Marzy, że On wybierze właśnie ją. I wtedy, pewnego dnia, Oskarek ją zauważa. Podbija i umawia się. Jej serce topnieje jak masło wrzucone do ugotowanych ziemniaków, lśni jak mordy karyn w mroku klubu Eksplołżyn. Tłumaczy to sobie tak „Jej, ten Oskarek zaczął dorastać, skoro zauważył mnie spośród tych tępych szlaufów Julek i Patrycji, które do tej pory wybierał. Odgonił stado tych #!$%@?ów, bo zrozumiał swój błąd i to, że jestem lepszą dziewczyną od tych szmat!”. Teraz wszystko powinno pójść jak w tych filmach,jo? Straci dziewictwo z tym upragnionych Przystojniakiem, odda się tylko jemu, potem się w sobie zakochają i naturalnie pobiorą, jak w tym filmie z Adamczykiem i Żmudą-Trzebiatowską! W końcu popuszcza mu szpary i, o zgrozo, Przystojniak dość szybko się nią nudzi, bo woli pobiegać za innymi pannami. Pamiętacie tego Przeciętniaka Mirka? Ciągle próbował ją wyrwać, zaprosić na randkę, ale odbija się od żelaznej logiki Anii 5/10 z cyklu „Jeśli ten Przystojny #!$%@? raz mnie poderwał, zrobi to inny, kolejny Przystojniak!”

Przedział wiekowy 18-24: I wiecie co? Miała rację, pieprzony jackpot! Nasza Ania jest teraz na studiach i tony Przystojniaków o nią zabiega. Najlepsze jest to, że większość z nich jest jeszcze lepsza od tego Licealnego Ciacha Oskarka. Wszelkie związki z nowopoznanymi Ruchaczami trwają góra kilka miesięcy, bo albo szybko Ania staje się nudna, a Studencki Ruchacz zrobił swoje między jej nogami, albo dlatego, że obecny Przystojniak wypadł blado w stałym fragmencie gry pt. Porównywarka i jego noty wobec poprzednich gości jej krocza okazały się zaskakująco niskie. Naturalnie, jej podbudowane ego nie może zaakceptować tego afrontu, bo taki nisko notowany Przystojniak zrobiłby dziurę w jej obrazie zajebistości. Nasz Anuleczka żyje przeświadczeniem „Cóż, trudno znaleźć odpowiedniego faceta, ale pewnego dnia zjadę Pana Idealnego i za niego wyjdę.”

Przedział wiekowy 23-30: Kolejni partnerzy Ani są coraz mniej atrakcyjni, oddalając się od wzorca Alfa, Przystojniaka z marzeń o sielance. Wszystko to dlatego, że po ukończeniu studiów, w trakcie których przypadał okres szczytu jej wartości seksualnej na rynku matrymonialnym, dobiegł końca i nie może już znaleźć takiego Przystojniaka. Koniec końców, gdy dobija do „ściany” czyli wieku 30 lat, jest w związku z najmniej atrakcyjnym facetem jakiego poznała w swoim życiu, którego wartość jest taka sama jak jej – 5/10. To wszystko napędzane jest przez zegar biologiczny, wybijający godziny, piętrząc frustrację w pogoni za małżeństwem i dzieckiem.

W wieku 35 lat, nasza Ania ma już dziecko i męża, który ją kocha, jednak jest to jednostronne uczucie. Jej mąż brzydzi ją, gdyż jest o wiele mniej atrakcyjny i brzydszy od standardu Przystojniaków jaki zna z przeszłości, chociażby z czasów studenckich. Ciągle zapętla jedną myśl „To małżeństwo to jeden wielki błąd, matka miała racje. To nie jest Ten Właściwy. To nie ten Pan Idealny. Nadal ślepo wierzę, że pewnego dnia spotkam Go, a On nadal będzie dobrze wyglądał i wciąż mnie adorował za to jaka jestem.” Koniec końców, małżeństwo kończy się rozwodem i finansową ruiną dla męża. Mężczyzna kończy jako oskubany kogut.

W wieku 38 lat frustracja sięga zenitu. Zdała sobie sprawę, że randkowanie stało się obecnie cholernie ciężkie, w porównaniu do przeszłości. Nic nie jest takie, jakim było, a frustracja nadal rośnie. Nawet jeśli próbuje przyciągnąć do siebie mężczyzn swoim „wdziękiem”, przesiadując godzinami w klubach czy kawiarniach, nikt nie jest Nią zainteresowany. To ten moment, gdy świadomość uderza z siłą Kamaza w Smarta. Znajduje swoje zdjęcie sprzed pięciu lat i zdaje sobie sprawę z pewnej rzeczy. Brutalną prawda, iż jest o wiele mniej atrakcyjna niż była wtedy, na tym zdjęciu. Obmyśla więc perfekcyjny plan, na miarę operacji D-Day: niczym sprinter biegnie do najbliższej drogerii, by wykupić wszelkie najlepsze kosmetyki anti-aging, jednak postępujące starzenie się jest tak szybkie i nieubłagane jak Sztukas spadający na kolumnę pieszych uciekinierów w 1939 roku. Wszystko to spowodowane jest wiekiem, dobijającym do końca jej okresu płodności. Kolejne zmarszczki pojawiają się z każdym tygodniem. Nagle pojmuje straszliwą prawdę – 95% z jej seksualnej wartości dyktowanej wyglądem właśnie uleciało i ma to swoje odbicie w jej zachowaniu. Zachowuje się teraz jak wygłodniały pies, żebrząc o atencję wśród mężczyzn, skomląc o trochę uwagi wśród mężczyzn z przedziału 25 – 45. Stała się przesadnie milutka dla wszystkich miłych gości, wszelkich beciaków i przeciętniaków. Za każdym razem, gdy zaczynają z Nią rozmawiać, wkłada największy z sztucznych uśmiechów, by w jakiś sposób przyciągnąć uwagę, nawet pomimo faktu, iż w głębi duszy zdaje sobie sprawę z bycia zbyt zajebistą by rozmawiać z takimi typami. Rzecz jasna w okresie apogeum jej urody, w czasach studenckich.

W wieku 39 lat jest żoną dobrze prosperującego informatyka, trzydziestoletniego prawiczka z polskiej prowincji o urodzie w skali 2/10, który ma na imię Mirek. Mirek czuje, że wygrał na loterii, dostając takiego milfa. Jest święcie przekonany, że ciężka praca się opłaciła i to jest owoc tej harówki. KEK.
  • 4