Wpis z mikrobloga

dzisiaj rano obudziła mnie pieśń rezurekcyjna i darcie mordy o 6 rano przez pół godziny, połączone z pirotechniką. Ci ludzie kompletnie nie potrafią szanować zasad współżycia społecznego.

Szczególnie zapamiętałem słowa że jezus "nieprzyjaciela podeptał". To jest barbarzyństwo. Rozumiem, można go pokonać. Ale po co jeszcze deptać?