Wpis z mikrobloga

Był sobie Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu. No i ten Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pomyślał sobie:

-Muszę sobie znaleźć żonę. Najlepiej poszukać na zamku.- No i Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pojechał w stronę zamku. Ale po drodze przejeżdża przez wioskę i zatrzymują go wieśniacy:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-A to pewnie do zamku jedziesz?

-No tak

-To jedź tam.- powiedzieli wieśniacy. No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pojechał w stronę zamku. No ale przed wjazdem do zamku, przed bramą zatrzymują go strażnicy i pytają:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-A to przejeżdżaj.- No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wjechał. Zostawił konia w stajni i udał się w stronę sali tronowej. No ale przed salą tronową znów Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu (teraz bez konia) zatrzymali strażnicy, którzy spytali:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-A to wchodź!-

No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi do sali i pada u stóp króla. No ale że ten stary i ślepy to nie widzi że to Czarno-czerwony Rycerz i pyta:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-No i czego chcesz?!-

-No chciałbym prosić o rękę twojej córki-

-Aaaa, no spoko. Ale widzisz, u nas jest taka zasada: kto chce córkę króla za żonę musi zabić smoka.-

Na to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu mówi:

-Spoko.- No i poszedł. Wyszedł z sali tronowej, wziął konia i wyjechał ten Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu z zamku. No ale po drodze znów przejeżdża przez wioskę, a że wieśniaki głupie i go nie poznają, to pytają:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Aaaa, to tyyy! Pewnie do smoka jedziesz? To w tamtą stronę-

No i Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ruszył w stronę groty smoka. Jedzie, jedzie, aż dojeżdża. Ale tam stoją strażnicy, którzy pilnują, aby nikt tam nie wchodził do środka. No i jak go zobaczyli to zaraz zapytali:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Pewnie chcesz smoka pokonać co?-

-No raczej!- odpowiada Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i wchodzi do środka. Tam leży smok, wielki, brzydki i zły. Zaraz jak Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi do środka smok się budzi i zdziwiony pyta:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ha! I pewnie chcesz mnie zabić?-

-A jakże!- odpowiada Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i rusza do walki. Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ze smokiem walczą i walczą, aż w końcu smok pada martwy. No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ucina głowę smoka, pakuje do kieszeni i wychodzi. Wsiada na konia i jedzie do zamku. No ale znów po drodze trafia do wioski. No a że Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu cały był umazany krwią smoka więc go wieśniacy nie poznali i pytają:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Aaa, to znów ty! No to jedź. Powodzenia.-

No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu jedzie, dojeżdża do bram zamku. No ale że strażnicy głupi, to pytają znów:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-A to wjeżdżaj.- Tak też Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu zrobił. Zostawił konia i idzie w stronę sali tronowej. No ale że się zmieniła warta przed drzwiami to się strażnicy pytają:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-No to wchodź, król już czeka.

No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi. No ale że król stary i ma sklerozę to się pyta:

-Stój! Kto jesteś?!

-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??

-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.

-No to co, pokonałeś smoka?-

-No pewnie- powiedział Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i wyjął głowę smoka.

-To spoko, ale wiesz, ja właściwie to nie mam córki.

#zart #dowcip
  • 4
  • Odpowiedz