Aktywne Wpisy
Anacron +80
Co roku w Polsce ponad 5000 osób popełnia s---------o, z czego niecały 1000 stanowią kobiety. Lub inaczej. Średnio co dwie godziny w Polsce jakiś mężczyzna popełnia s---------o. Szokujące, prawda?
Co roku w Polsce więcej mężczyzn popełnia s---------o, niż ginie wszystkich ludzi na naszych drogach w wypadkach. I niestety w sporej z pewnością części, a być może nawet w większości przykładają się do tego toksyczne kobiety (ich partnerki). Bo logicznym chyba jest, że
Co roku w Polsce więcej mężczyzn popełnia s---------o, niż ginie wszystkich ludzi na naszych drogach w wypadkach. I niestety w sporej z pewnością części, a być może nawet w większości przykładają się do tego toksyczne kobiety (ich partnerki). Bo logicznym chyba jest, że
Kravchenko +1
Mireczki, doradźcie mi bo nie wiem dalej co robić.
Dwa lata temu stwierdziłem, że pójdę w #programowanie i zostanę programistą. Wybrałem się na studia zaoczne, bo z fizyką i matematyką zawsze miałem spore problemy. Ale wielu ludzi na forach pisało, że to nie ma znaczenia, bo programista nie musi być dobry z matematyki/fizyki. Wybrałem się na studia z myślą o tym, że będę lepiej przygotowany do pracy jako programista niż gdybym uczył się samodzielnie, w końcu studia teoretycznie zawsze coś pomagają, ale nie są wystarczające. Myślałem, że się czegoś ciekawego nauczę i jestem rozczarowany. Jestem na drugim roku i póki co totalnie nic się nie nauczyłem, nie wiem czy to kwestia trybu zaocznego, studiuję teoretycznie w państwowej polibudzie w dużym mieście, więc myślałem, że tragedii nie będzie. Ale póki to zrealizowałem projekty studenckie typu: kółko i krzyżyk, biblioteka z podziałem na front, backend, obsługa bazy danych, komunikator sieciowy, aplikacja do tworzenia/rozwiązywania quizów. Był jeszcze jakieś małe programiki wykorzystujące algorytmy sortowania, grafy itd. I to wszystko czego od nas wymagali przez te 2 lata.
Oprócz tego przez te 2 lata uczyłem się na własną rękę, ale niestety przez niełatwą sytuację zawodową zbyt wiele się nie nauczyłem, ponieważ mam mocno ograniczony czas:
Od 18 roku utrzymuję się sam, pracowałem do tej pory w kilku g---o pracach. Nie mogą znaleźć nic ciekawego, bo jestem po liceum i nie mam żadnego wyuczonego zawodu, więc pracowałem jako kelner, kasjer, magazynier. Obecnie pracuje po 8 godzin dziennie w tygodniu, dojazd w jedną i drugą stronę zabiera mi po 2 godziny czyli łącznie tracę 12 godzin dziennie na pracę i dojazdy. Miałem więc 1-2 godziny dziennie na naukę programowania(w weekendy szkoła).
Zacząłem wysyłać masowo CV do firm no i ogólnie jest lipa, bo przez te 2 lata tak naprawdę g---o się nauczyłem przez brak czasu. Nikt nie chce przyjmować na staż/na juniora, wszędzie dostaję odpowiedź, że studentów chętnie zapraszają na ostatnim roku(w moim przypadku za 2 lata...). Nie czuję wcale, że potrafię programować. Bo przecież jak jest np kurs internetowy, gdzie autor pokazuje jak zrobić prostą aplikacje internetową typu todo-list, a ja na bazie tego poradnika stworzyłem sklep internetowy, ale tak naprawdę ten jest bardzo podobny do takiej listy, jest tylko trochę inna logika, bo w liście zaznaczasz co chcesz zrobić/co zrobiłeś. W sklepie zaznaczasz co chcesz kupić, dodajesz do koszyka itp.
Nie mam pojęcia czy tak wygląda programowania, ale bardziej czuję, że jest to jakaś praca odtwórcza na bazie czegoś, nie czuję tego, że sam to zrobiłem, czegoś się nauczyłem, ciężko to opisać słowami. Nie ważne.
Na czym polega mój problem? Otóż ciężko mi pogodzić studia wraz z pracą. Mam za mało czasu na naukę programowania i chyba musiałbym się zwolnić na pół roku - rok i siedzieć z 12 godzin dziennie nad kodem, aby nauczyć się porządnie programować i dostać na staż. Z drugiej strony to spore ryzyko, bo chętnych są teraz tysiące, a miejsc niewiele, wymagania wysokie w opór. Z drugiej strony to tak naprawdę nic nie potrafię, jestem po liceum, gdybym np rzucił studia i poszedł do innej pracy to pewnie nie znalazłbym nic ciekawego, tylko kolejną g---o-pracę. Powoli mam dość przez to, że siedzę po 8 godzin w pracy, która mnie nie rozwija. Do tego marnuję 4 godziny na dojazd do tej pracy, przychodzę do domu i uczę się kodować przez 2 godziny. W weekendy siedzę na uczelni, na której robię programy pokroju typowego bootcampu w dodatku w technologiach, których od 20 lat się nie używa. Następnie wysyłam CV i dostaję odpowiedź, że się nie nadaje na programistę z obecnym portfolio...
Jestem już tym sfrustrowany i nie wiem co robić. Lubię programować, ale moje zdrowie psychiczne jest dla mnie ważniejsze. Nie zamierzam latać za parę miesięcy po psychiatrach i truć się jakąś chemią. Tak więc muszę podjąć wybór.
a.) Rzucam szkołę i programowanie, idę w innym kierunku rozwoju(nie wiem nawet jakim, nie mam żadnego skillu oprócz prawka na b2)
b.) Rzucam obecną pracę i programuje po 12 godzin dziennie dopóki wystarczy mi kasy, mam ok 10k oszczędności w tym momencie więc na pół roku może wystarczyć. Ryzykuję to, że nie znajdę pracy przez bardzo trudną sytuację na rynku.
c.) Kontynuuje naukę programowania z pracą i godzę się z tym, że pracę zmienię najwcześniej za rok-dwa. Ryzykuję mocno utratę zdrowia psychicznego i fizycznego (praca + dojazdy = 12 godzin dziennie, zostaje +/- 2 godziny na programowania, musiałbym przestać wychodzić do ludzi i tak naprawdę przeznaczać 16 godzin swojego życia dziennie na pracę/naukę, zero rozrywki).
Naprawdę nie wiem co robić. #programowanie #pracait #naukaprogramowania #pracbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Ucz
Siedzę 8 godzin w pracy, gdzie przerzucam ciężkie paczki, kolejne 4 godziny spędzam w aucie i po wszystkim jeszcze siadam do komputera i koduje. Uważasz, że robiłbym to dla kasy? Nikomu by się nie chciało tak żyć dla kasy. Gdybym mógł to siedziałbym z 8 godzin dziennie przed komputerem, to nie jest dla mnie żaden problem. Ale nie mogę, bo za coś trzeba żyć. To, że wychowałem się w skrajnie biednej rodzinie dyskwalifikuje mnie do pracy programisty? Uważasz, że nadają się tylko bananowcy, którym rodzice opłacają studia a oni nie muszą się o nic martwić, nie muszą pracować, bo rodzice rzucą im 3k miesięcznie i sobie żyją? Ja pomimo przeciwności losu nie zamierzam podzielać losu rodziców, którzy nigdy nie dostali więcej niż 2k w pracy.
Co za różnica czy jestem humanistą czy ścisłowcem? Większość programistów jest po studiach innych niż informatyczne, jest wiele samouków. Matematyka i fizyka nikomu się nie przydaje w programowaniu. Pomimo wielu trudności i braku predyspozycji udało mi się zaliczyć trzy przedmioty matematyczne oraz dwa przedmioty związane z fizyką na uczelni. Zawdzięczam to tylko ciężkiej pracy(i Etrapezowi ( ͡(
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak już zacząłeś studia to mimo wszystko warto dokończyć.
Może zwykle bezpośrednio się nie przydaje, ale zdolność logicznego myślenia, widzenie związków przyczynowo skutkowych, wyciąganie logicznych wniosków już