Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chciałbym się wam trochę wyżalić, Mirki i Mirabelki ( ͡° ʖ̯ ͡°) Otóż dawno, dawno temu, czyli jakieś 15-18 lat temu chodziłem sobie do zerówki. Był tam taki całkiem spoko #rozowypasek. Jako że w tamtym czasie byłem BARDZO otwarty na innych ludzi + byłem takim trochę Alvaro postanowiłem poderwać: oczywiście na swój sposób sześciolatka ( ͡° ͜ʖ ͡°) Koleżanka niestety nie była zbytnio zainteresowana i poskarżyła się rodzicom. Po jakimś czasie przyszła matka tej dziewczynki i jak na mnie nakrzyczała, jak to ja mogę podrywać, zagadywać do jej córeczki, to tak się wtedy przestraszyłem, że strasznie po tym wydarzeniu zamknąłem się w sobie. Kontakty z niemal wszystkimi w klasie/grupie ograniczyłem do niezbędnego minimum, bo się po prostu bałem. Ogólnie przez całe życie aż do dzisiaj byłem pod tym względem w takiej kondycji psychicznej, bo to wydarzenie i jego konsekwencje tam mocno zakorzeniły mi się w głowie. Czy to jakaś przerwa w szkole, jakiś projekt w grupach, a nawet zwykła pogawędka w pracy: w każdej sytuacji wolałem spędzić ten czas samotnie, czytając książkę, przeglądając Internet, a ww. projekty robić samodzielnie. I wiecie co? Cały czas tak mam ( ͡° ʖ̯ ͡°)

PS. Ogólnie z tą koleżanką do dzisiaj utrzymujemy całkiem spoko kontakt (przyjacielski), bo chodziliśmy do jednej klasy aż do końca gimnazjum.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach