Wpis z mikrobloga

Czy wg Was zaznaczenie przy poszukiwaniu partnera, że szuka się kogoś z wyższym wykształceniem jest złe? xD Sama studiuję wcale nie gównokierunek i nie wyobrażam sobie, żeby mój partner nie miał chociaż licencjatu i nie zamierzał go nigdy mieć (już pomijam fakt, że raczej celuję w tych z zacięciem naukowym). Pytam, bo jak o tym wspomniałam przy okazji jakiejś rozmowy z #tinder, to koleś z którym rozmawiało się wcześniej całkiem ok, nagle wpadł w szał i wytknął mi że... niektóre fryzjerki mają więcej klasy od kobiet z wyższym wykształceniem. Nie mam pojęcia co ma piernik do wiatraka. Potem dodał, że jak to tak, że przecież należy każdemu dać szansę, że tak się nie rodzi miłość i co za czasy. Mojego stwierdzenia, że przecież nie będę dawać szansy każdemu, bo by mi życia zabrakło i jednak każdy ma prawo mieć swoje wymagania już nie skomentował. Gdyby mnie zwyzywał jakbym powiedziała, że szukam faceta +185 (a szukam) i innym szansy nie daję to bym zrozumiała, ale na wykształcenie wpływ mamy, a ja po prostu nie chcę być z kimś komu na nim nie zależy. #niebieskiepaski to naprawdę aż tak trudno zrozumieć? #rozowepaski co sądzicie?
#badoo #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 347
@girlsgowild: co Ci po typku, któremu mama pod nos wszystko podstawia, sam nie potrafi usmażyć naleśnika nawet, pracuje w Mcdonalds ale ma papier z ukończenia studiów? sam mam tylko średnie a zarabiam sporo więcej niż większość po studiach przez kilka lat nie zarobi. ja już mam odłożone dość dużo na dom, który zamierzam wybudować. do tego planuję mieć firmę na spółkę z przyjacielem i na pewno zagwarantowałbym Ci lepsze życie bez
@girlsgowild: Niby się wszystko zgadza ale jednak nie do końca. Postanowiłem odpisać, bo pisałaś wcześniej że:

Tylko że ja szukam mądrego, inteligentnego człowieka z dyplomem. Nie mówię, że jak ktoś ma wyższe wykształcenie to z góry zakładam, że jest inteligentny. Natomiast przyznam, że jeszcze nie spotkałam człowieka bez studiów, który by mi odpowiadał intelektem. Może gdybym takiego spotkała to bym zmieniła zdanie.


Czyli zbudowałaś na podstawie swoich doświadczeń pewne przekonanie że
co Ci po typku, któremu mama pod nos wszystko podstawia, sam nie potrafi usmażyć naleśnika nawet, pracuje w Mcdonalds ale ma papier z ukończenia studiów? sam mam tylko średnie a zarabiam sporo więcej niż większość po studiach przez kilka lat nie zarobi. ja już mam odłożone dość dużo na dom, który zamierzam wybudować. do tego planuję mieć firmę na spółkę z przyjacielem i na pewno zagwarantowałbym Ci lepsze życie bez dyplomu niż
@girlsgowild: nie powiedziałem, że każdy taki jest. patrząc tylko po studentach, z którymi miałem kontakt mieszkając jeszcze w Polsce zauważyłem, iż większość taka jest. mama obiadki, pranie, sprzątanie a synek nic nie potrafi.
sam mam teraz kobietę, która studiuje i twierdzi tak samo jak ja. woli chłopaka nawet bez średniego ale pracującego i zaradnego niż typowego synka mamusi bez żadnych umiejętności poza papierem z ukończenia gownokierunku...
@przesympatyczny_pan:
Romansowałam z takim prawnikiem, który poza tym, że był adwokatem pasjonował się historią, głównie starożytną i geopolityką. Godzinami na te tematy rozmawialiśmy, miał głębokie zrozumienie dla wielu aspektów historii i tego jak przekłada się ona na współczesne społeczeństwo. Miał zresztą dyplom również wydziału historycznego.
@girlsgowild: Nie wydaje mi sie by na chwile obecna wyksztalcenie wyzsze mialo jakiekolwiek znaczenie. Uczelnie panstwowe, ze wzgledow na to jak zorganizowane jest ich finansowanie, na sile przepychaja totalnych imbecyli, tworza z dupy kierunki i wydzialy, zgodnie z zasada "byle wiecej". Do tego jest jeszcze tyle gowno uczelni niepublicznych... a same programy nauczania czesto tkwia betonem jeszcze w socjalizmie. Jedynym wyjatkiem sa zawody, do ktorych wykonywania wymagane jest zdobycie co najmniej
@Hetman_Wielki_Koronny: Ja nie zadaję pytania. Skonfrontowałam pewną postawę z mirko. Różni ludzie się wypowiadają, raczej potwierdzając moje początkowe założenie. Byłam ciekawa opinii różnych osób. Nie zmienię na jej podstawie swojego podejścia, chciałam tylko zobaczyć czy takie poglądy jak u tego chłopaka, z którym rozmawiałam są powszechne.
@GrindujTopy: Stosując twoją metodę - czyli patrząc po studentach, to ludzie z wyższym zarabiają średnio o wiele więcej niż ci ze średnim czy podstawowym.

Po prostu później się usamodzielniają i nie ma w tym nic dziwnego. Więcej czasu zabiera im rozkręcenie się. Sam mieszkałem z rodzicami dłużej niż bym chciał ale za to mogłem kupić sobie mieszkanie na wynajem bez żadnych śmiesznych kredytów.

Mogę powiedzieć ci podobnie, że patrząc po
@skejwen: Tu przyznam ci 100% racji. O człowieku nie świadczy tylko papierek, ale całokształt. I papierek papierkowi nierówny. Tylko teraz pomyśl sobie co by się tu działo, gdybym w poście podała bardziej precyzyjne wymagania, skoro samo podejście, że szukam kogoś z dyplomem zostało srogo skrytykowane.
Godzinami na te tematy rozmawialiśmy, miał głębokie zrozumienie dla wielu aspektów historii i tego jak przekłada się ona na współczesne społeczeństwo.


@girlsgowild: A skąd wiesz że to co mówił było prawdą, czyli było zgodne z rzeczywistością? Innymi słowy czy nie było zwykłą uczniacką znajomością jakiejś narracji typu gender studies czy world of warcraft? Przecież nie mogłaś tego ocenić jako osoba która się na tym nie zna.

Zatem to co ci się
@girlsgowild: Znam wiele osób po nie byle jakich studiach technicznych których kompetencje są na poziomie średniego ucznia zawodówki. Zdobyli papier i przez 5 lat nie nauczyli się niemal niczego. Nie ma co generalizować, jak ktoś ma pasje albo plan na siebie to i po tej zawodówce może być pod tym względem znacznie bardziej wartościowym człowiekiem niż nie jeden po polibudzie.
Generalnie, gdybym była niebieskim i napisała, że szukam loszki, która nie jest gruba to byście mi tu przyklasnęli.
Tyle że jestem różowa i napisałam, że szukam niebieskiego, który ma dyplom. Triggered. A prawda jest taka, że zarówno sylwetka jak i wykształcenie mogą zarówno wymagać jak i nie wymagać nakładu pracy. Jednemu jest łatwiej, innemu trudniej. Ktoś ma lepsze predyspozycje, ktoś inny gorsze. Większość ludzi jednak musi się natrudzić, żeby zdobyć jedno i