Wpis z mikrobloga

  • 1471
Też tak macie że na spotkaniach rodzinnych nie ma nawet opcji żebyście się przebili z czymś do powiedzenia? Nawet jak nie jest to jakieś duże spotkanie, na 10 osób na przykład, to i tak zawsze jak coś powiecie wysłucha jedna osoba a reszta oleje a zaraz ktoś powie jakieś największe bezsensowne gowno i wszyscy podjarani tematem i drą się do siebie? Więc siedzę i słucham, nie śmieszą mnie ich żarty, nie interesuje obgadywanie ludzi z wioski... #zalesie #swieta
  • 117
  • Odpowiedz
@wiruscheaw: Dlatego polecam nie przebijać się ze swoją opinią przy wigilijnym stole. ( ͡º ͜ʖ͡º) Ja z moją rodziną rozmawiam milutko o pogodzie, o daniach świątecznych, o promocji w Lidlu. Nie mam potrzeby prowadzenia dyskusji. Jak wjedzie jakiś temat, który mi podnosi ciśnienie (jakieś mądrości polityczne na ten przykład), to idę do kuchni albo oglądam telewizję (u mnie całą kolację tradycyjnie gra telewizor).

Najlepiej się u
  • Odpowiedz
@Shanny: w sumie to ja jestem ciekaw tej edukacji x lat wcześniej. No, bo trochę mieli trudniej z dostępem do wiedzy to też pewnie jakiś wpływ na całokształt miało. Z drugiej nie chce mi się wierzyć, że ja i moi rówieśnicy to sami idioci ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 3
@Hatespinner XD no #!$%@? pracowałam za granicą, wyjechałam na studia na drugi koniec kraju do stolicy, we wrześniu byłam na samodzielnie zorganizowanym eurotripie, nie zarzucisz mi że nie mam nic ciekawego do opowiedzenia
  • Odpowiedz
@TheMan tak, bo widziałam trochę świata, mam szersze horyzonty a oni siedzą w zapoznałem dziurze od X lat i mają swoje niepodważalne zdanie


@Alicjas45: A jak to wygląda w stosunku pozostałych podczas tej rozmowy?
  • Odpowiedz