Wpis z mikrobloga

Wczoraj jechałem do domu na święta. Wchodzę na dworzec a przede mną kobieta ciągnie hulajnogę wrocławską, alarm wyje, tłum ludzi jak to na święta ale nikt nie reaguje. Zaczyna wciągać ją na peron po schodach. Już sobie pomyślałem że ją chce #!$%@?ć.
Chyba w napadzie świątecznej atmosfery ludziom włączył się altruizm. Przechodzień pomaga jej to wnosić (myślę sobie: chyba śnię, co za debil).
Udało jej się ją wynieść z bagażami, alarm wyje nadal xD Ona widzę ciągnie hulajnogę w stronę pociągu.
Chwytam jej za hulajnogę i pytam po co jej to w pociągu. Ona udaje że nie rozumie, prosi żebym powtórzył.
Powtarzam, ona mówi że nie wie i zaczyna odchodzić. Wołam do konduktora żeby jej nie wpuszczał.
Ona i tak próbuje się wcisnąć. Dwóch typów pijanych mówi żeby jej darował i dał jej wejść z hulajnogą.
Zaraz mi pociąg #!$%@?, idę do swojego wagonu. W tym czasie widzę że konduktor woła koleżankę żeby jej nie wpuściła do innego wagonu.
Ja wchodzę do swojego przedziału i za chwilę słyszę przez głośnik że konduktor prosi o interwencję w wag. 13.
Myślę sobie: no #!$%@? pewnie ta #!$%@? weszła z hulajnogą. Niedługo później konduktorka wchodzi sprawdzić bilety i okazuje się że musiała przyjść policja i przez to kwadrans opóźnienia.

Ja #!$%@? co trzeba mieć w głowie...

a walizkę miała taką, patriotka od siedmiu boleści

#bekazpodludzi #wroclaw #kolej #pociagi #rozowepaski
Pobierz G.....4 - Wczoraj jechałem do domu na święta. Wchodzę na dworzec a przede mną kobieta...
źródło: comment_0yDNqTGF3RMm5ZlcaGKLMjRed3RgPuD4.jpg
  • 18