Wpis z mikrobloga

Siema wykopki moja dziewczyna ma problem. Wiem że dużo czytania ale czy jakiś Mirosław prawnik mógłby pomóc ? Chodzi oto czy jest sens płacić za adwokata i wnosić sprawe do sądu. ''Witam. Zwracam się z prośbą o poradę, ponieważ nie wiem już co mam robić.
Zadzwoniono do mnie z pewnej firmy, żebym przyszła na rozmowę o pracę. (Warto wspomnieć, że znalazłam ją przez facebooka i mężczyzna który wystawiał ogłoszenie powiedział mi, że praca "polega na obsłudze i pozyskiwaniu nowych zleceń") Rozmowa przeszła dobrze mimo, że za bardzo nadal nie wiedziałam o co chodzi w tej pracy, ponieważ nie chciano mi powiedzieć. Zaproponowano mi 2000 zł na początek na rękę. Zaproszono mnie kolejnego dnia na dzień próbny gdzie podpisałam umowę, że zgadzam się na szkolenia. Przyjechałam tam na 8 rano, gdzie w ich biurze odbyło się 2 godzinne szkolenie po czym pojechaliśmy do innego miasta oddalonego o 60km gdzie pokazano mi w końcu o co chodzi w tej pracy ( czyli chodzenie od domu do domu i zbieranie podpisanych umów na nowego sprzedawce prądu ). O 19 wróciliśmy do firmy gdzie oficjalnie przyjęli mnie już do pracy. Kolejne 4 dni to były 3 godzinne szkolenia o których powiedziano mi, że będę miała za nie płacone. 26.11.18 dano mi umowę zlecenie po dokładnym przeczytaniu podpisałam ją. Po podpisaniu szef zaprosił mnie na rozmowę do swojego pokoju i wytłumaczył jeszcze raz moja umowę. Poinformowano mnie, ze dostanę jednak 1800 zł plus od każdej umowy 50 zł chyba ze nie przepracuje 22 dni to 25 zł. Oraz, że będę musiała przyjeżdżać na godzinę 8 -18 ponieważ oni nie wliczają na dojazd do tego drugiego miasta tych godzin. Miała to być tez praca od poniedziałku do piątku ponieważ studiuje zaocznie, ale tu również mnie poinformowano o tym że będę musiała przychodzić w niektóre soboty. Po przepracowaniu 4 dni razem z kolegą z pracy, który zaczął tego samego dnia powymienialiśmy się trochę tym co nam mówili w firmie. I jak się okazało mieliśmy 2 różne wersje, dlatego po przyjściu szefa poprosiłam, żeby jeszcze raz nam to wytłumaczył. Po ponownym wytłumaczeniu okazało się, że dostaniemy 1600 zł, i żeby dostać pieniądze od podpisanych umów musimy podpisać ich 30 jeśli nam zabraknie np 2 umowy to z tych 1600 zabiorą nam 100zł. Po usłyszeniu tego skończyłam razem z kolegą współpracę z tą firmową. Przy ostatniej rozmowie liczono mi nawet ile mają mi dać za te 4 dni przepracowane. Czyli około 350 zł + 150 zł (za 6 umów które podpisałam). Po powrocie do domu dzwonił do mnie i kolegi główny założyciel firmy i mówił, że zmienia dla nas umowę i dostaniemy 2tyś, nie zgodziliśmy się na powrót. Kazali mi zadzwonić za 2 tygodnie po wypłatę. Dzwoniłam w tamten piątek to powiedzieli, że na razie dostane tylko za 2 umowy, bo podobno w jakiejś umowie pisze, że osoby powyżej 60 lat które podpisały ze mną umowe maja miesiąc na odstąpienie ( ja się tego nigdzie nie doszukałam-ale w mojej umowie jest "Informowanie klientów o możliwości odstąpienia od zawartej umowy w ciągu 14 dni od jej podpisania" i informowałam o tym każdego klienta) od niej a miałam tylko 2 osoby poniżej. I kazano mi zadzwonić dzisiaj, aby się dogadać co do wypłaty . Zadzwoniłam (rozmowę mam nagraną) i były szef powiedział , że mi się nic nie należy z tych przepracowanych dni jedynie na razie 50 zł z umów. I że powinnam wcześniej słuchać co do mnie mówił. Zdenerwowałam się bo ciągle zmieniał wersje i żadna z nich nie mówiła, że jeśli się zwolnię to pracowałam za darmo i zadzwoniłam do głównego założyciela tej firmy, ten powiedział mi to samo, że mi się nic nie należy. Czyli pracowałam charytatywnie :) Po za tym powiedział, że jeśli idę do adwokata to on zrobi to samo i jeszcze będę im zwracać koszty szkoleń. Czy mam w ogóle jakąkolwiek szanse na odzyskanie tych pieniędzy z przepracowanych dni (niżej wstawiam cytat z umowy)? Co mam zrobić jeśli jest taka możliwość? W skrócie na dojazdy wydałam więcej niż według nich mi się należy ponieważ codziennie jeździłam tam 40km, w pracy byłam 10godzin - mam płacone za 8 ( za które i tak mi nie chcą zapłacić). Mam również kontakt z 3 osobami które mogą poświadczyć ile pracowałam bo nie podpisywaliśmy żadnej listy od której do które pracujemy. SMSy z weryfikacji oraz pracowników.
"1. Zleceniobiorcy za wykonanie czynności określonych Niniejszą umową przysługuje wynagrodzenie w wysokości 13,70zł brutto na godzinę + premia uznaniowa
2. Zleceniobiorca otrzyma 100% wynagrodzenia po przepracowaniu co najmniej 22 dni roboczych. W przypadku nie spełnienia powyższego Zleceniobiorcy przysługuje 25 zł za każdą poprawnie wypełnioną, zweryfikowaną oraz wypłaconą przez F****umowę" #prawo #korposwiat #oszukujo #pomocy #pytaniedoeksperta
  • 20
@hiimxen: lol, też kiedyś natrafiłem na takie coś, ale zrezygnowałem w momencie w którym wyszło że to chodzenie od domu do domu. Ogólnie takie opcje to jest rak, oszuści naciągacze i nalezy ich omijać szerokim kręgiem. Najlepiej jednak PODAĆ ICH NAZWE TUTAJ najlepiej z IMIENIEM i NAZWISKIEM WŁAŚCICIELA żebyśmy mogli im zrobić mały bajzel w internecie i przestrzec pozostalych. Ponieważ to z definicji oszuści zakladam że umowy są tak skonstruowane by
@hiimxen: ciekawostka - natrafiłem na wypisz wymaluj dokładnie taką samą opcję (tzn najpierw owijanie w bawełnę, niechęć do powiedzenia wprost na czym praca polega, wyjawienie w ostatnim możliwym momencie jak już byliśmy w drodze itd.) w UK a nie w Polsce. Więc domyślam się że to wręcz szablonowy schemat na przekręt. Nie spodziewałbym się kszty dobrej woli po tych ludziach. Jak prośby nie działają to najlepiej ich obsmarować dobrze w necie,
@curnyjakwungiel: No własnie liczymy na polubowne zalatwienie i wyplacenie z łaską chociaż tych 150 zł. Jedyne co na razie zdzialalismy to ocenilismy ich firme na wszystkich mozliwych stronach na ocene 1 ile tylko dalo rade razy an jednej nawet 25 jedynek od nas dostali XD Po sprawie wstawimy odpowiednie wpisy gdzie sie tylko da niestety chyba sądownie nei da sie nic zrobic skoro wiedza jak wypisac odpowiednia umowe
@hiimxen: możecie spróbowac też inaczej - bez podawania całej tej historii, tylko nazwa firmy, miejscowość i pytanie - czy ktoś z was był oszukany przez tą firmę? Jeśli tak, prosze o kontakt. Może w ten sposób udałoby się wam pogadać z innymi oszukanymi, może coś by poradzili, albo prznajmniej byłoby was więcej na zbiorowy gwałt żony winowajcy i rytualny mord jego dziecka, wszystko oczywiście na jego oczach które następnie byście wydłubali.
@hiimxen:
Siema
1. Żaden adwokat/prawnik tego nie weźmie bo się nie opłaca, zarówno dla Ciebie jak i dla niego.
2. Nie musicie iść z tym do sądu i nie obawiajcie się, że pracodawca pójdzie do sądu bo niby na jakiej podstawie? Że się zwolniliście? Opłata za szkolenia? A co to za szkolenia były, Google je organizowało? Po szkoleniach zyskałaś jakieś uprawnienia, certyfikaty? Raczej wątpie. Możesz mieć zapis w umowie, że jeżeli
@hiimxen: teraz jeszcze doczytałem:

2. Zleceniobiorca otrzyma 100% wynagrodzenia po przepracowaniu co najmniej 22 dni roboczych

no w PIP jak to zobaczą to już w ich oczach pojawią się $$ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@hiimxen: nie nazwałbym tego szansą tylko ja jestem pewien na 100% że oni wypłacą Wam te pieniądze. Jest umowa która jasno określa jakie przysługuje Ci wynagrodzenie i nakłada na pracodawce obowiązek zapłaty.
@hiimxen:
1. Art. 775. § 1. Pracownikowi wykonującemu na polecenie pracodawcy zadanie służbowe poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy, lub poza stałym miejscem pracy przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z podróżą służbową.
2. Art. 86. § 1. Pracodawca jest obowiązany wypłacać wynagrodzenie w miejscu, terminie i czasie określonych w regulaminie pracy lub w innych przepisach prawa pracy.

Oni nie mogą sobie postanowić, że zapłacą tylko jak 22 dni
@hiimxen: i jeszcze jedna rzecz ważna:

Art. 94 KP Podstawowe obowiązki pracodawcy punkt 5: terminowo i prawidłowo wypłacać wynagrodzenie.

Cokolwiek by oni nie napisali w swojej umowie którą podpisałaś, nawet jeżeli podpisałabyś, że zrzekasz się całkowicie wynagrodzenia i pracujesz za darmo to prawo pracy zabrania takich sytuacji oraz nakłada na pracodawce obowiązek zapłaty minimum minimalnej krajowej za każdą godzinę którą spędziłaś w pracy.