Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Mirek 26 level here. Miałem w życiu jedną dziewczynę, związek 2-letni, zaczęty pod koniec liceum. Poszedłem na studia, a ona została jeszcze w rodzinnym mieście (była wtedy w klasie maturalnej). Jak łatwo przewidzieć na odległość się nie udało, zdradziła mnie z jakimś kolegą i pewnie nawet by to nie wyszło na jaw gdyby nie zaszła z nim w ciążę. Bardzo mnie to zniszczyło, pierwsza miłość itede. Przez długi czas z żadną w ogóle nie chciałem się umawiać. Potem średnio udane randki z tindera, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że większość kobiet mi nie odpowiada. Miałem jakiegoś pecha. Z żadną nie doszło do niczego fizycznego.
I kilka miesięcy temu poznałem przez internet (przypadkiem, na forum związanym z moimi zainteresowaniami) świetną dziewczynę. Dogadywaliśmy się super, wspólne pasje, ona super inteligentna (ma świetną pracę i zarabia sporo więcej ode mnie), zabawna, z tego, co mówiła rodzinna. Nie chciałem od niej zdjęcia, bo nasłuchałem się historii o okłamywaniu, co do wyglądu. Wolałem mieć w niej naprawdę fajną koleżankę do rozmów, pisania, pomimo, że mieszkamy w jednym mieście. Nie chciałem, żeby te rozmowy się skończyły albo zmieniło moje wyobrażenie o niej.
Na rozmowach minęło spokojnie ze cztery miesiące, czasem częściej, czasem rzadziej, ale kontakt był super. W końcu od niej wyszła propozycja spotkania, bo rozmowy zaczęły się robić czasem pikantne i praktycznie wyszło, że wyznaliśmy sobie zauroczenie (tak, wiem, głupie może, ale mi się zdarzyło). Stwierdziłem, że jakby nie wyglądała to i tak chcę ją zobaczyć. I tak myślałem o niej budząc się rano i zasypiając wieczorem. Na miejscu zaskoczenie - bo absolutna 9/10. Piękna, delikatna, szczuplutka, naturalna, z klasą, piękne długie włosy. Ciepły charakter, swobodna, ale taka skromna. Dla mnie ideał, charakter, zachowanie i wygląd. Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście.
Nie mogliśmy się nagadać, odprowadziłem ją do domu, wypiliśmy herbatę i powiedziała, żebym pojechał do domu. Nie naciskałem na nic fizycznego i ona też nie, co utwierdzało mnie w przekonaniu, że to wartościowa kobieta i może trafił mi się skarb.
I zmierzam do sedna tej pięknej historii. Spotykaliśmy się przez kilka tygodni, spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, byłem zauroczony maksymalnie. Nigdy jeszcze jako dojrzały człowiek nie czułem niczego podobnego, każdy dzień na haju, w pracy miałem wydajność 1000, ćwiczyłem jak szalony, uśmiechałem się sam do siebie idąc ulicą. Czułem po prostu niesamowite szczęście. W końcu z nią były pocałunki, przytulanie się, trzymanie za ręce, pieszczoty. Czułem się akceptowany i może nawet kochany. Do czasu rozmowy o seksie, bo ona najpierw chciała porozmawiać. Powiedziała, że miała wcześniej jednego partnera seksualnego. Ja - NIE WIEM, CO MNIE PODKUSIŁO I DLACZEGO UWIERZYŁEM W WYSRYWY ZNAJOMYCH I WYKOPU - zmyślilem, że byłem w łóżku z 6 kobietami. Zmyśliłem, żeby nie wyjść na nieudacznika i przegrywa. Wszyscy wmawiają jakie to ważne dla ego faceta poruchać i jak to zwiększa jego atrakcyjność w oczach kobiet. 'Moja' nie powiedziała na to nic, nic nie dała po sobie poznać.
Następnego dnia dostałem od niej wiadomość, że miała mnie za kogoś bardziej wartościowego, kto nie podchodzi do tematu seksu lekko i dla którego seks to tylko w poważnym związku. Pojechałem do niej od razu, bo przeczuwałem inbę, w twarz powiedziała mi to samo i powiedziała, ze to koniec naszej znajomości. Próbowałem się wykręcić i przyznałem, że było to kłamstwo, dlaczego tak powiedziałem.
Nie uwierzyła. Była uprzejma, ale zimna, co mną wstrząsnęło tak, że nie wiedziałem, co mam powiedzieć, co zrobić.

Minęły dwa tygodnie i zerwała ze mną kontakt. Nie odpisuje, nie zablokowała mnie nigdzie, ale nie odpowiada na wiadomości ani słowem. Cierpię jak chyba nigdy w życiu. Wziąłem w końcu l4, bo bałem się, ze za dużo zawalę w pracy. Czuję, że straciłem bardzo wyjątkową osobę, może moją jedyną szansę na normalny związek, rodzinę, dzieci z kobietą prawdziwie wartościową.
Jeśli to czytasz - daj mi szansę, przemyśl to jeszcze raz i wybacz szczeniacką głupotę. Wiem, że były Cię okłamywał i zachowałem się jak niedojrzały szczeniak. Zrozumiałem lekcję. Wiem, ze czytasz anonimowe.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 14
  • Odpowiedz
ala: Mirku jezeli ona czuje cos do ciebie to zawlacz o nia moze zadzialaja kwiaty lub napisz na miejscu na reklame ,za ktora zaplacisz ,ze ja kochasz zeby wybaczyla ci , to co powiedziales ,daj jej czas na odpowiedz i sobie tez moze to byc kilka miesiecy ,jezeli bedzie chciala dac ci szanse to wroci do ciebie ,jezeli nie wroci do ciebie to znaczy ze ,to nie jest kobieta dla ciebie
  • Odpowiedz