Wpis z mikrobloga

@WeirdKid: chciałabym żeby tak było, próbowaliśmy nasze koty nauczyć wychodzenia na dwór po przygarnięciu jako roczne, były tak przerażone, że zaniechalismy prób. Jakby zobaczyły mysz to by przed nią uciekały pewnie.
Ja tam nie terroryzuje ludzi w zakresie tego czym mają koty karmić, jak już to można podzielić się swoim doświadczeniem. Sęk w tym że koty są mięsożerne, myszki są spoko do jedzenia. Najtańsza karma ma w składzie głównie jakieś odpady
@vkzk: dokładnie dlatego. Z jednej strony rozumiem, z drugiej ani trochę, bo czasami ludzie tutaj naprawdę brzmią tak, jakby lepiej było już tego kota #!$%@?ć z domu, żeby sobie sam szukał odpadów po śmietnikach, bo wtedy będzie mu lepiej. Miałam już trzy kotki, które karmiłam głównie Whiskasami i Kitekatami, a do tego jakieś zwykłe mięska ze sklepu, czasami mokre karmy, bo na lepsze karmy nie było mnie stać i kotom nigdy
@pampkijampki: bo kotom trzeba udostępnić przestrzeń do wychodzenia i pozwolić im samym się oswoić, a nie "uczyć ich wychodzenia".
Mój kot po 7latach mieszkania w bloku, przeprowadził się ze mną na wieś i po miesiącu przynosił nam myszy pod drzwi.
I akurat tak się złożyło, że dzisiaj rano to samo, po raz pierwszy, zrobił kot mojej współlokatorki, który ma już 4 lata, a na dworze był pierwszy raz 3miesiące temu. Jasne,