Aktywne Wpisy
stanley___ +36
#zwiazki #rozowepaski
Nie denerwowałoby by Ci gdyby Twoja baba żegnała się ze swoimi kolegami z pracy mówiąc "Pa!"?
Wg mnie to mikrozdrada i powinna używać słów neutralnych typu "cześć", "na razie" a "pa" jest zarezerwowane dla swojego chłopa, najbliższej rodziny i swoich psiapsi ale nie a obcych bolców.
Nie denerwowałoby by Ci gdyby Twoja baba żegnała się ze swoimi kolegami z pracy mówiąc "Pa!"?
Wg mnie to mikrozdrada i powinna używać słów neutralnych typu "cześć", "na razie" a "pa" jest zarezerwowane dla swojego chłopa, najbliższej rodziny i swoich psiapsi ale nie a obcych bolców.
slawomirus +777
#pokazkota aktualizacja wpisu że wczoraj. Kot ma zapalenie krtani, jest wygłodzony, dostał kroplówkę plus nawadnianie podskórne. Do tego sterydy, antybiotyk i krople do oczu. Wygląda lepiej. Mam obserwować do 3 dni. Jak nie zacznie jeść samodzielnie to dostanę zamiennik mleka do podawania strzykawką na siłę. Wołam pulsujących wpis https://wykop.pl/wpis/78344357/wpis
W nawiązaniu do mojego debiutanckiego startu z wczorajszego wpisu opowiadam, jak było:
1. Biegłam o 8:45 na 6km razem z 3 znajomymi - wszyscy po raz pierwszy. Miał z nami biec chłopak, który regularnie startuje w runmageddonach, ale miał problemy ze zdrowiem i nie dojechał. Nie dojechały też koleżanki, które miały robić zdjęcia, więc niestety nie mam żadnej fotki biegowej.
2. Rzeczywiście można to przebiec (o, przepraszam! Przejść.) bez przygotowania. Chłopaki rzeczywiście pomagają. Ale to nie jest tak, że w każdej przeszkodzie można pomóc. Wskoczyć do wody i tak trzeba samemu. Nieść 30kg worek również (i rzeczywiście dla facetów, którzy ważą 80kg i więcej może to nie problem, ale ja ważę 50.)
3. Popełniłam głupi błąd i zostawiłam ubrania do przebrania w aucie na parkingu kilkaset metrów od mety, więc jeśli ktoś biegnie po raz pierwszy - nie róbcie tak. Jest depozyt, gdzie dostaniecie worek na swoje wszystkie rzeczy - 60l. i będą bezpiecznie wisiały w "szatni" - wydawane są na podstawie numeru z opaski, którą odcinają przy wydawaniu worka.
Polecam też zdecydowanie rękawice i długie leginsy.
4. Należę do osób, które przy takiej temperaturze jak obecnie drżą z zimna, ubrane w kurtkę, więc jestem z siebie dumna, że przełamałam się i wskoczyłam do wody (nie było z resztą możliwości ominięcia wodnych przeszkód), a że pływam słabiutko, to raz musiałam wspomagać się pomocą ratownika.
5. Po ostatniej przeszkodzie jeden z chłopaków stojących w "żywej ścianie" zaniósł mnie na rękach na metę i dopiero w momencie, kiedy założyli mi medal na szyję, zorientowałam się, że to koniec biegu. Ale całe szczęście, bo ręce miałam już wiotkie - to zdecydowanie mój słaby punkt.
6. Żałuję, że nie mogłam iść na after party, bo niestety na trasie biegu ciężko zawrzeć dłuższe znajomości niż na czas pokonania przeszkody
7. To było super doświadczenie, ale nie sądzę, żebym je powtarzała :) Chyba że z jakimś partnerem. Pokonanie takiego biegu razem pozwala się lepiej poznać, sprawdzić, jak druga osoba reaguje na trudności. Jedną taką parę miałam okazję chwilami obserwować. Oczywiście to facet wspierał dziewczynę i ją motywował, bo ona była przerażona. Pewnie reagowałabym tak samo, gdybym biegła z facetem, ale nie miałam nikogo tak bliskiego, więc musiałam pokazać siłę i charakter :)
8. Wszystkie ciuchy wyszły bez szwanku, choć na końcu byłam cała w piasku.
9. I byłam w pierwszej połowie swojego biegu, jeśli chodzi o czas.
10. INTRO rzeczywiście byłoby za krótkie. Więc jeśli już chcecie stratować, to REKRUT nie jest taki straszny!
Wybaczcie, że nie odpisałam wczoraj na te wszystkie komentarze. Przeraziła mnie ilość plusów i komentarzy wpisu bez tagów i na nocnej, pisanego z łóżka. Zostawiłam telefon w depozycie, a dopiero teraz mam możliwość napisania tego wszystkiego na laptopie.
Zawołam komentujących. Może mnie nie zjecie ;)
Co do zdjec to znalazlam sie na jednym z 500 sztuk i... Stoje tylem. Ale klimat podobny jak na avatarze bo tez przy slomie