Wpis z mikrobloga

  • 2
Jako znawca i ekspert w dziedzinie jarania stwierdzam że po takiej dawce będziesz bał się tlenu w powietrzu i będziesz uciekał pod wode
  • Odpowiedz
@sheremere: tak, polecam też masturbację i odkrywanie swojego ciała; no kidding, przeżyłam bardzo ciekawe doświadczenia na 2x225ug Lucy, nie wiedziałam że autoerotyzm może tak wyglądać, otworzyło mnie to zarówno na doświadczenia "self-made" jak i z partnerem/partnerką lub i wieloma osobami, świetna sprawa.
  • Odpowiedz
@sheremere: devil's laughter, jak to pewien uczony nazwał, wygooglaj :D Shulgin też sporo eksperymentował z autoerotyką; ja m.in. zdecydowałam się na nipple piercing po tych doświadczeniach i ani trochę nie żałuję, mimo że DIY i boli jak cholera, stałam się też zdecydowanie bardziej świadoma własnych potrzeb i 'kinky'
  • Odpowiedz