Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cze! Czy są na sali ludzie, którzy żyją w związkach - nie wiem jak je określić. Niby na odległość, ale i na czas. Z kimś na kontrakcie. #zolnierz, #marynarz, ktoś na #platformawiertnicza. Kilka długich miesięcy bez spotykania się, później kilka miesięcy normalności.

Mój #rozowypasek jest na kontrakcie, nieważne gdzie i po co, ważne że bardzo daleko i bez możliwości spotkania się. Mamy regularny kontakt przez internet. Wróci pewnie za pół roku, za kolejne 3 miesiące może znów wyjechać. Pierwszy raz się na coś takiego zdecydowała, wcześniej pracowała "jak człowiek" na miejscu. Nie mam jej tego za złe, bo pieniądze są dobre, a my się kochamy. ()

Problem w tym... Jak sobie radzicie z #seks? Trochę zaczyna mnie to przerastać, zaraz będzie pół roku samotności i o ile nie mam spiny z byciem samemu w 4 ścianach, to... Ech.
Generalnie nie mam problemów z wiernością, ale po prostu brakuje mi bolcowania takiej nie za rozciągniętej nie za ciasnej. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie, nie będę z nią o tym rozmawiać, bo co ona niby zrobi - zwali mi przez Skype? Nie, nie będę drążyć tematów, bo biorę pod uwagę, że to co się dzieje tam, może zostawać tam, bez względu na ilość łączącego nas uczucia i innych tematów. Jesteśmy tylko ludźmi i potrafię wziąć to na klatę, że świat nie jest biało-czarny.

Wołam i #niebieskiepaski i #rozowepaski, preferowałbym komentarze osób, które przeżyły lub przeżywają coś podobnego, a nie gimnazjalne miłostki i #zwiazki i dramy na odległość Wrocław - Kraków, mamy 17 lat i widzieliśmy się 3 razy w życiu, z czego 2 na snapie a raz w jpg.

Nie, nie proszę o rady typu wytrzymaj, bo warto albo bzikaj, ona na pewno chaduje albo inne jezuskowo-oszołomcze teksty, pytam się konkretnie jak sobie z tym radzicie, a nie co ja mam zrobić. Jeśli nie ma nikogo z doświadczeniami w podobnych sytuacjach - trudno, będzie bez komci. Nie jest to też tak, że mamy kołeczko army husbands i że możemy się powymieniać doświadczeniami. ;)

Pic rel, platforma, taka nie za szeroka i nie za głęboka.

Pozdrowienia.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Cze! Czy są na sali ludzie, którzy ...

źródło: comment_Cc66oXVbbKW74VNrQGnf76pfvrDsHK5G.jpg

Pobierz
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciężka sprawa. Jej praca jest na zasadzie "jest kontrakt a potem może nie być" czy to raczej stała praca? Bo jeśli ona zarabia lepiej niż Ty, to może warto pomyśleć nad przeprowadzką w jej bliższe okolice?

Ciężko sobie wyobrazić normalnie funkcjonującą rodzinę na dłuższą metę w ten sposób. I sam związek.

Ale generalnie życzę powodzenia, bo to jeden z niewielu postów w AMW gdzie OP nie brzmi jak wykopowy gimb.
Problem w tym... Jak sobie radzicie z #seks?


@AnonimoweMirkoWyznania:
Normalnie - nie uprawiamy.

Prawdę mówiąc dziwne że właśnie to jest problemem. A może to dlatego że to pierwsze rozstanie.
Głównym wyzwanie jest utrzymanie intymnej bliskości. To jest prawdziwy problem przy długich rozstaniach. Nie to że nie ma fajnej ciasnej, tylko to że po tych 6 miesiącach osobno to nagle aż tak wiele was nie łączy.
A perspektywa że razem tylko
@AnonimoweMirkoWyznania: moze po prostu zwiazek otwarty? Niektorzy ludzie tak zyja. Zreszta, pewna gwiazda wykopu tak zyla na odlegosc i w zwiazku otwartym, a niedawno byly zareczyny, takze jak widac nie ma rzeczy niemozliwych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ty i tak zakladasz, ze ona tam cos swiruje, bo skoro piszesz, ze to co sie dzieje tam, zostaje tam... Dla mnie generalnie bardzo kiepska sytuacja. Musisz miec naprawde stalowe
OP: >na zasadzie "jest kontrakt a potem może nie być" czy to raczej stała praca?

Bo jeśli ona zarabia lepiej niż Ty, to może warto pomyśleć nad przeprowadzką w jej bliższe okolice?

@MyPhilosophy: Na razie jest kontrakt, który można nazwać stałą pracą. Jak się skończy będzie następny (o ile się zdecyduje(my)). Kontrakt można w każdej chwili zerwać i wrócić do kraju i bez problemu znajdzie tu pracę na miejscu. Przeprowadzka
OP: >Ty i tak zakladasz, ze ona tam cos swiruje, bo skoro piszesz, ze to co sie dzieje tam, zostaje tam...
@Rea_Achillea: Nie zakładam, że ona coś tam świruje. Zakładam, że może świrować i że w razie czego mogę się o tym nie dowiedzieć - bo nie jestem tępym dzbanem z internetu, tylko mam swoje lata i swoje w życiu widziałem. Mimo tego że jestem życiowo zaskoczony tą sytuacją i
@AnonimoweMirkoWyznania: Mój jest archeologiem i jeździ po całej Polsce (jak nie Europie w przyszłości), może nie na tak długi okres jak w twoim przypadku, ale i tak jest słabo. Się najzwyczajniej w życiu tęskni i tyle, ale jakoś trzeba przeżyć. Ale ze związkami na odległość trzeba uważac, jak trwają zbyt długo, w dodatku bez racjonalnych przerw, to prędzej czy później coś jebnie, bez znaczenia jak mocno się owa dwójka kocha
'Dawanie sobie radę samemu' póki partnerka nie wróci to taka oczywistość, ale możesz pomyśleć nad pożytkowaniem energii na czynności wymagające dużego wysiłku, jak np. siłownia, zajmowanie się czymś co będzie pochłaniało myśli, spotkania ze znajomymi, unikanie częstych sytuacji stymulujących. Siedzenie w 4 ścianach na pewno nie będzie pomagało. Znam kilka par, które żyły/żyją w ten sposób, chociaż nie z takimi przerwami, a raczej kilkutygodniowymi. Jedne przetrwały, drugie wręcz przeciwnie nie wytrzymały takiego
SystematycznaMurzynka: Jestem w podobnej sytuacji, z tym że to ja wyjeżdżam, może nie na tak dlugo bo różnie bywa, 3,4 albo i 6 tyg na wyjeździe i 1 albo 2 tyg w domu, jeśli chodzi o utrzymanie relacji, to wysyła mi swoje zdjęcia, ją podnieca to, że mi sie podobają, a mi się podobają (na jakiś intymny kontakt przez np. Skype jest zbyt pruderyjna), ja mam ciężka pracę, ona dom dziecko