Wpis z mikrobloga

#mirkotoxy

Dzień dobry.
Dzień 4/100.

Muszę przyznać, że dopiero teraz (a prób odchudzania podejmowałem ogrom z różnymi efektami) doceniam poranne pobudki. Wstaję bez problemu. WY-SPA-NY. Do tego poranne 15 minut spacerkiem do komunikacji na świeżym powietrzu. Do pracy wpadam na 6:30 wypoczęty jak nigdy. Rewelacja uczucie. Co do wczorajszej michy - tak jak pisałem, to samo ( ͡° ͜ʖ ͡°) 3x kasza/cycek/warzywa/olej lniany+oliwa z oliwek/ przyprawy

Dziś będzie inaczej bo nie zdążyłem wczoraj pogotować...

Na śniadanie wjechał jogurt naturalny + jogurt typu greckiego o smaku jagodowym + płatki musli 50g
Teraz lecę po kawkę.
Na obiad mam za zadanie upolować coś z gotowców ale nie więcej niż 800kcal (jakaś pudełkowa micha dla fit ludków).
Na kolację została mi jedna porcja kaszy z mięchem to sobie ze smakiem odgrzeję na spokojnie w domu.

Samopoczucie zdecydowanie na +
Poziom głodu na koniec dnia 2/10 - jak kładę się o 21 to jest totalny luzik. Natomiast po 22 już zaczyna się akcja:
"Gościu, po lewej masz lodówkę!" - ale obiecuję, BEZ PODJADANIA ( ͡ ͜ʖ ͡)

Spokojnego dnia życzę i wielu plusów na wypoku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 1