Wpis z mikrobloga

@Whispererer: uczę się obu chociaz francuski to minimum. Jeżeli chodzi o trudność to mam wrażenie że są podobne. Na pewno o wiele cięższe niż angielski.
Jeżeli IT, biznes, jakiś konsultant IT, bankowość, telko to moim zdaniem tylko niemiecki w polsce. Jest tyle ofert pracy gdzie z niemieckim nawet na słabym B2 już na studiach zarabaisz 3-4k netto na start nawet na głupim heldesku że aż szkoda że się nie uczyłem wczesniej
  • Odpowiedz
@Whispererer: Ważne też jest, co cię interesuje. Język to nie tylko możliwości pracy, ale też cała kultura. Z doświadczenia mogę ci powiedzieć, że czytać ulubioną książkę w języku, którego się uczyłeś, jest niesamowitym doświadczeniem. Ja tak miałem z "Mdłościami" Sartre'a i z tego też powodu uczę się akurat niemieckiego - bo poza lepiej wyglądającym CV będę mógł czytać Manna czy Goethego w oryginale. Myślę, że można to też odnieść do filmów
  • Odpowiedz
@Whispererer: Francuski. Kawał świata się nim posługuje, bogate dziedzictwo kulturowe, powaznie ułatwia zrozumienie pisanego hiszpańskiego czy włoskiego, ma masę wspólnego słownictwa z angielskim (dzięki Wilhelmowi Zdobywcy i jego podbojowi Anglii) do tego masa ofert pracy a mało osób umie.
  • Odpowiedz
Francuski zdaje się być bardziej przyszłościowym jeśli uwzględni się rozwój Afryki. W Europie niestety jest średnio przydatny. Nawet szkoły językowe już zaczynają go wycofywać, bo na fali jest hiszpański i włoski, których łatwiej się można nauczyć, a mieszkańcy tych krajów odnoszę wrażenie, że są zdecydowanie milsi niż Francuzi.

Niemiecki z kolei bym olał jeśli zależy ci na bardziej światowym języku. Już wiele osób umie niemiecki. Czy zatem chcesz być kolejną z nich?
  • Odpowiedz