Wpis z mikrobloga

Kara dla Samby za bycie s---------ą, która pod moją nieobecność zrobiła rozpierduchę - pogryzła kilka książek, które wzięła sobie z półki. Opiernicz zebrany, teraz siedzi w kąciku ściśle otoczona przez dowody zbrodni i nie ma prawa ruszyć tyłka. Gdy próbuje biorę którąś z tych zniszczonych książek i przypominam, że srodze podpadła. Aktualnie poddała się karze.
Jeszcze jakiś pomysł, żeby dotarło do psiego móżdżku, że nie wolno niczego tu niszczyć, a już zwłaszcza "czytać"? ( ͡º ͜ʖ͡º)

#piesel
Zielona_Beczka - Kara dla Samby za bycie s---------ą, która pod moją nieobecność zrob...

źródło: comment_BmsodGNvsIogVMglsSuVrcwnDL042Ny5.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@farmaceut: Oj, a właśnie że koteł też potrafi. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niektóre jak najbardziej książki podgryzają, ale chyba częstszy przypadek to wywalenie połowy półki, plus dwa kwiatki na to wszystko, umorusanie glebą i jak dobrze pójdzie to i jakąś wodą się poleje... ((oo))
  • Odpowiedz
@farmaceut: Różne są egzemplarze. Kitku co do zasady i starszy tym pewniejszy, ale młode też potrafią zrobić demolkę że ho ho. ( ͡º ͜ʖ͡º) W końcu po pewnym czasie jedynym ewentualnym grzechem jest wylizanie masła.
  • Odpowiedz
@farmaceut: Ja przez całe życie kociara. Serio. Dopiero w zeszłym roku coś mnie tak naszło, no i mam Sambę. Arcyciekawa odmiana rzeczywistości. ( ͡º ͜ʖ͡º) Rewelacyjne jest to, że już po dwóch tygodniach posiadania psa, poznałam u siebie na osiedlu więcej ludzi niż wcześniej przez jakieś trzy lata. Kitku nie da czegoś takiego, oj nie. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@farmaceut: No jasne, kitku jest księciunio i już! :D Co do znajomości - sporo tego, i pełna aklimatyzacja na osiedlu w pakiecie. Naprawdę dziwne to dla mnie poczuć się na anonimowym blokowisku jak ktoś "swój". Jeśli chodzi o randkowe historie, to akurat nic sensownego jeszcze się trafiło, choć kilku mi tu już cholewy smaliło - ale co zrobić jak somsiady albo zajęte, albo jakieś niewydarzone. ( ͡º ͜ʖ
  • Odpowiedz
@farmaceut: Pudło, z żadnymi Sebami i Karynami się nie zadaję, nawet nie wiem czy gdzieś tutaj są. Pewnie prędzej poznasz taki element mając dzieciarnię i wychodząc na plac zabaw.
Generalnie tutejsi psiarze, to takie tam normiki wiek 30+ i 40+... Zwykli ludzie, którzy tu mieszkają, na co dzień wykonują jakąś pracę i niczym się nie wyróżniają. Ot, sąsiedzi i sąsiadki. Miło jest mieć do kogo gębę otworzyć i poplotkować o
  • Odpowiedz
@farmaceut: Bo to już takie spokojnie osiedle, sporo starych bab i innych trucheł, poza tym normiki i trochę studentów. Towarzystwo pijące piwko na ławeczce to tutaj rzadki widok. Jest może kilku Sebków, ale nie wrzucają się specjalnie w oczy.
  • Odpowiedz
@farmaceut: Osiedle jest super stare, jedno z pierwszych blokowisk w mieście. Bloki rzecz jasna nie nówki, tylko budowane od połowy lat '50 - w kilku przypadkach budulcem jeszcze była cegła, bo przecież moda na płyty przyszła nieco później. Mieszkam właśnie w jednym ze starszych bloków z cegły, ale spoko bo wszystko jest po renowacji.
Dlaczego tu nie ma typowej dla bloków hołoty, nie wiem. Pół kilometra dalej na sąsiednim osiedlu,
  • Odpowiedz