Wpis z mikrobloga

Pytanie.

Kiedy "normalnym", "akceptowalnym społecznie" stalo sie obkaszanie terenów zielonych na dwie, trzy kosiarki żylkowe bez jakiegoklwiek wytlumienia pracy silnika o 7:30 rano, miedzy scianami betonu jakimi sa bloki

Tak się tego nie robi. Ani tak rano ani takim sprzetem miedzy blokami, a u nas to jet norma, młoda mama wyskoczyla z Żabki z batonem i dzieckiem, dziecko skierwoalo swoja atencje w strone halasu...mama: to panowie kosza trawe wiesz, podchodzi na 2 metry do pana ( ja mysle kamien w głowe dziecka z pod tej kosiary i mamy precedens, wywala ich w calej Polsce z tym gównem), dziecko instynktownie zaczyna wyć i machac raczkami ze chce jak najdalej...

Mieszkalem kiedys , gdzies, na pewnej dzielnicy, ktora wiekszość z was nazwałaby kolonią afrykanskich zwierząt ale tam za próbe koszenia za wczesnie grozilo kalectwo lub smierć i kurcze to bylo jednak fajne.

#!$%@?ć bezmózgie yeti.
  • 4