Wpis z mikrobloga

#wspomnienia #szkola #rodzice #lata90

Znacie taki irytujący typ rodzica, z którym razem z jego dzieckiem ciągle są problemy w szkole? Synek wiecznie prześladowany, wszystkiemu winni nauczyciele, dyrekcja i rodzice dzieci, no i dzieci też. Ciągle pisze skargi, żądania, wnioski, listy, donosy i marnuje papier. Straszy policją, pozwami cywilnymi. W efekcie dzieciakowi rzeczywiście trochę się obrywa, a rodzic działa jeszcze bardziej intensywnie i koło się napędza. Takie dziecko często zmienia szkoły. Rodzic każe mu potem wszystko dokumentować, robić zdjęcia, zapisywać o której minucie jakie zdarzenie miało miejsce, chodzić z dyktafonem. Nikt się z takim dzieciarem nie chce kolegować. Wieczne pretensje na przedłużających się spotkaniach z rodzicami. Wskazywanie, który nauczyciel kogo zawsze faworyzuje, a nigdy moje dziecko, podważanie każdej złotówki na jakieś kwiaty, wiązankę albo własne wyliczenia kosztów wycieczek, wyjśc w czasie szkolnym.

Ja z takimi spotykałem się na różnych etapach mojej edukacji. Np w podstawówce były dzienniczki ucznia i pod uwagą wpisaną przez nauczyciela musiałbyć podpis rodzica. "Moja mama przeczytała i powiedziała, że nie podpisze bo się nie zgadza i ma to gdzieś i mam to przekazać ustnie". Albo w szkołe średniej rodzic jakieś własne wyliczenia na podstawie informacji od synka dawał w sprawie liczby nieusprawiedliwionych godzin a ocen z zachowania, dlaczego Karol, Krzysiu, Ania mają mieć wzorowe / bardzo dobre / dobre skoro mają opuszczonych aż tyle godzin, a mój synek ma tylko dobre" i jechanie imiennie po innych uczniach.

Jakoś tak mnie wzięło na wspomnienia co mnie najbardziej irytowało w szkole. Więcej takich rodzynków?
  • 3
@grzesiu30790: Gimnazjum. 2000-2003. Internet robi się dopiero popularny. Na polskim czasami na szóstki jest zadanie dodatkowe do domu polegające by coś wyjaśnić, udowodnić, jakieś zagadki, zapytania o mało znane fakty. Lubiłem to, na ogół nie znajdywałem odpowiedzi. Parę osób było w tym lepszych. Na zebraniu z rodzicami mama Moniki (nie zbyt bystrej dziewczyny) zrobiła z tego aferę, że (imiennie) grono najlepszych w wyszukiwaniu informacji dzieci dostaje często szóstki, a córka nie.
#wspomnienia #szkola #rodzice #lata90


@kwasyizasady: Inny typ rodzica to patologia, widać było że nadużywają alkoholu, często przeklinali, ich dzieci na ogół były łobuzami. Był taki ojciec, który na spotkaniu rodziców siadał w ostatniej ławce i podczas spotkania udawał odgłosy zwierząt strasznie wkurzając wychowawczynię. A była ona bardzo ostra i chyba chora na nerwicę, takie coś nie przeszłoby u uczniów, przy tym podobnych sytuacjach mówiła "co by było gdyby zobaczyli to wasi