Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki! Co się #!$%@?ło... Nie mogłem się dodzwonić do fryzjerki celem umówienia się na strzyżenie więc wstąpiłem osobiście, byłem w drodze nad jezioro i ubrany byłem jedynie w spodenki, buty i naturalny sweter. Wchodzę mówię ładnie Dzień Dobry dla fryzjerki (fajna dupa, milf znany jeszcze od czasów liceum) i jej pomocnicy (jeszcze fajniejsza praktykantka, spalam się), strzygom jakieś dwie klientki. Na moje Dzień Dobry otrzymuje skrzywioną minę Fryzjerki Milfa i tyradę : jak tak można przyjść nie ubranym! to brak szacunku dla niej (milfa) i jej klientek! (mam je w dupie) i kilka razy powtórzyła o braku szacunku, pieniła się trochę ale umówiła mnie na strzyżenie. Piękny nie jestem bo gruby - choć znam fetyszystki i na grubasów, śmierdzący nie byłem - chwilkę po prysznicu, pijany ani wulgarny tym bardziej. Jajca mam małe (grubas) więc i przyrodzeniem nie świeciłem jak ekshibicjonista a na dworze ponad 30! O co tu chodzi Panie i Panowie? Jak mam teraz iść się strzyc? Ubrany we frak? Czy coś odwalić śmiesznego - jak tak to co?
  • 6
gdybyś ją miał, to ściągnął byś koszulke nad jeziorem, a nie paradowal bez na mieście. Nie wiem jak można nie czuć, że jest to nie na miejscu.


@tomszczyk: dalej nie rozumiem co jest nie na miejscu? Wszystko jest na miejscu jak pisałem, nie jestem dziwadłem.