Wpis z mikrobloga

@Justycjariusz: Co do treści, to typowy Stephenson, czyli ciekawa wizja, miejscami dość szczegółowa technicznie, sporo wątków, przez co trudno mu wzbudzić większe emocje, chociaż tu chyba najbardziej to wyszło z jego książek, które czytałem. Poza tym jest to z czasów, gdy jeszcze nie produkował wyłącznie cegieł po ok. tysiąc stron.