Wpis z mikrobloga

1 984 - 1 = 1 983

Tytuł: Opowiadania zebrane. Tom I
Autor: Frank Herbert
Gatunek: SF
★★★★★★

Biorąc pod uwagę, że Diuna to jedna z moich trzech ulubionych serii - lekkie rozczarowanie.

Ze zbiorami opowiadań zwykle mam tak (chyba jak większość), że część mi się podoba, a o pozostałych zastanawiam się co to robi w tej książce. Z takich ciekawszych, które utkwiły mi w pamięci:
1. Koniec psów - za ciekawy pomysł,
2. Kapłani PSI - nie wiem, czy na podstawie tego opowiadania Herbert nie napisał powieści Twórcy Bogów, która bardzo mi się podobała,
3. Pieśń godowa - zabawny pomysł i ciekawe zakończenie,
4. Przypomnieć sobie - bardzo bym się zdziwił, gdyby osoba pisząca scenariusz do Arrival wcześniej nie znała tego opowiadania.

No i mały plusik za moment z "Zespołu skłócenia", w którym gwiazda estrady słysząc, że ktoś jej nie zna mówi "nie przywykłam do tego, by mnie obrażano". Tak bardzo na czasie ;).

Poza tymi opowiadaniami, raczej bez szału. Nie zgłębiałem się w informację o źródłach i nie porównywałem dat, żeby sprawdzić jak bardzo "wyrobiony" pisarsko był w tym momencie Herbert w stosunku do Diuny. Przede mną drugi tom opowiadań i jestem bardzo ciekaw co mi przyniesie.

#bookmeter
kulfon_wulkanizator - 1 984 - 1 = 1 983

Tytuł: Opowiadania zebrane. Tom I
Autor: ...

źródło: comment_xkKxwtUA7iHgPBkGAIOsF7dL8FlmP01J.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kulfon_wulkanizator:

Przypomnieć sobie - bardzo bym się zdziwił, gdyby osoba pisząca scenariusz do Arrival wcześniej nie znała tego opowiadania.


Film powstał na podstawie opowiadania Teda Chianga Historia twojego życia, może to on wcześniej czytał opowiadanie Herberta?
  • Odpowiedz
@Wielki_Atraktor: Przeczytałem wszystkie, które się u nas ukazały. Czekam na Nawigatorów. Ogólnie poziom jest niższy niż u ojca, ale jednak nie skreślałbym tego co napisał Brian całkowicie (z resztą, niektórzy z oryginalnej serii uważają za godny polecenia tylko pierwszy tom). Pewne pomysły są całkiem interesujące. Początki wielkich rodów jak Atrydzi czy Harkonnenowie i geneza ich konfliktu, powstanie szkół Bene Gesserit, Mentatów, Gildii - to są całkiem fajne historie. A to, że syn nie ma talentu ojca no cóż, nie ma co płakać z tego powodu. Preludium też nie było najgorsze, przyjemnie się było dowiedzieć tych wszystkich rzeczy, skąd Idaho, Halleck i Yueh wzięli się na dworze Leto.

Uzupełnienie oryginału Paulem i Wichrami Diuny uważam za niewypał, zwłaszcza Wichry.

Łowcy i Czerwie... nie do końca wierzę w to, że zostały napisane na podstawie notatek i szkiców Franka, chociaż sam zarys fabuły tych części mi się
  • Odpowiedz