Wpis z mikrobloga

  • 2
Mój pierwszy community day i czuję się po nim zniechęcona grą ( ͡° ʖ̯ ͡°) a do tej pory byłam bardzo zajarana pokemonami. Po prostu łaziłam tyle czasu, łapiąc ciągle te squirtle które były wszędzie, odklikując te same zadania, wkurzając się ciągle że zapycha mi się plecak (nie mam tyle monet żeby go powiększyć dużo razy), wróciłam do mieszkania i mam poczucie że zmarnowałam tyle czasu dla jakiegoś głupiego expa, ale nie czerpiąc przy tym w ogóle radości z gry.
#pokemongo
  • 29
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@poziomek90 nie łaziłam sama, a to że zapchany plecak no to po prostu usunęłam przed eventem wszystko co mogłam, ale tych squirtli było za dużo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@azetka: ja gram dla przykładu głównie dla ruchu na świeżym powietrzu przy okazji mimochodem gram w poksy a dziasiaj zagrałem w ingress,teraz mogę chodzić 2x tyle:),grunt to za mocno się nie naprężać na jakieś cele ,bo w grze i przejdzie ochota,
  • Odpowiedz
@azetka: ja tam zadowolony jestem 3 lucky egg i łapałem non stop. Fajnie się na tym exp farmi. Ogólnie to ze był squirtle było słabe bo to po prostu gowniany pokemon. Fajnie było jak był dratini czy larvitar bo to jednak przydatne poki
  • Odpowiedz
@azetka to ja nie wiem ile miejsca w plecaku miałaś, ja to przed każdym cd zostawiłam sobie co najmniej 200 a eventowe squirtle nawet nie łapałam, zostawiłam sobie na później (te póki z zadań można odkładać bez lapania), tylko te blisko 346 do ewolucji.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@taktoto no to fajnie jak miałaś 200 miejsca, ja nie chciałam usuwać pojedynczych okazów danego gatunku dlatego miejsca miałam trochę ponad 50 (mam 300 miejsca w plecaku)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Cineczeq no mogłam kupić coinsy, ale i tak już sporo razy je kupowałam. Ale zaczynam widzieć że żeby grać jak prosi trzeba albo wydawać pieniążki albo codziennie podbijać ze dwa-trzy gymy żeby mieć coinsy
  • Odpowiedz