Wpis z mikrobloga

https://www.wykop.pl/link/4309515/bij-dzieci-coraz-mocniej-gdy-klapsy-juz-nie-wystarczaja/

A na wykopie patola nadal uważa, że bicie dzieci to świetny środek wychowawczy. Przepraszam, nie bicie, klapsy klapsiki klapsunie.

Klaps to nie przemoc i tyle w temacie.

Nie jeden raz od rodziców dostałem klapsa i jakoś nie przypominam sobie żeby mnie to rozsierdzało - wręcz przeciwnie, pomagało się opamiętać.

Klaps to nie #!$%@?ęcie!

ja jestem raczej za rozsądnym podejściem- jeśli gówniak nie rozumie co się do niego mówi, a zwykłe kary ma w dupie - to trudno, trzeba sięgnąć po ostateczną rzecz - karę cielesną.

Nie, nie popieram pastwienia się i znęcania, ale jak nic innego nie daje rady to niestety to jedyna droga.


Z kim ja tu siedzę.

#neuropa #4konserwy
  • 32
@Niss: Szkoda strzępić ryja.
Miałem normalnych rodziców, ale wiekowych i wierzących jeszcze w kary cielesne. Co prawda nikt się nade mną nie pastwił, ale pamiętam, że kiedy dostawałem "klapsa", to czułem się tylko upokorzony i traciłem zaufanie i więź z rodzicami.
Jak już byłem młodym nastolatkiem (11-12), raz ojciec chciał mnie zlać bo mu "pyskowałem" (nie pamiętam o co poszło, a to był uparty człowiek i niekoniecznie musiał mieć rację). Jak
@abcbacbabcabc idealny przykład na to, że przemoc rodzi przemoc. Nie #!$%@?łbyś ojcu normalnie, ale nie chcąc zostać upokorzonym zareagowałeś w jedyny sposób umożliwiający powstrzymanie go.
@abcbacbabcabc ja raz w życiu dostałam od mamy kapciem przy czym nie mogę powiedzieć złego słowa na swoich rodziców. Niemniej, ten kapeć do dziś siedzi mi w głowie i jej to wypominam, bo było to dla mnie bardzo niemiłe przeżycie.
Mnie i dwóch kumpli kiedyś zaprosił kolega do siebie (mieliśmy po 10 lat). Weszła jego mama i mówi "anonku pamiętasz co wczoraj zrobiłeś?" i przełożyła go przez kolano, zdjela spodnie i gacie i na gołą dupe zlała go parę razy
@Niss: W moim domu nie uznawano kar cielesnych i choć wtedy trendy były inne- zwłaszcza na wsiach- to nas nikt nigdy nie bił.
Z jednym wyjątkiem.
Tato złapał kiedyś mojego młodszego brata jak z kolegami próbował papierosy. W życiu go takiego nie widziałam, to była zimna furia, zdjął pasa i chciał mu wlać. A że ja byłam typową starszą siostrą i chociaż nikt nie wkurzał mnie tak jak ten gnojek, to