Wpis z mikrobloga

@spaghetti_galopuje-2: pendlay 150 - ale nie jestem zadowolony z techniki.
Półsztangą jednorącz nie wiem - niedawno wróciłem do tego ćwiczenia. Ostatnio kończyłem na 65x6.
Podciąganie - moje 100kg + 40kg, podchwytem do brody się udaje raz (ale mam teraz 20kg więcej niż normalnie). Przez ostatni rok bardziej się podciągałem po 6-12x między innymi seriami, bez balastu. Ostatnio dopiero dorzucam obciążenie
@spaghetti_galopuje-2: ja właśnie zmieniam powoli. Czasem i 200x podciągnięć wpadało na trening, a wiosła 25. Chcę podciąganie do max 100 uciąć, ale dorzucić kilka kg. Pendlay zostanie jak był - przeważnie 5x5 dwa razy w tygodniu, ale w jeden dzień jeszcze te wiosło jednorącz dojdzie. Zobaczymy co się będzie działo
@spaghetti_galopuje-2: Wiem o co ci chodziło, ale raczej nie ma co przejmować się konkretnym ratio stosunku przyciągań w różnej płaszczyźnie. U mnie to pewnie jakoś 1:1, ale nie robię dużo pracy na plecy. Wiosła i podciągania jako główne ćwiczenia + pierdoły typu ściąganie drążka jak już, ale ciężko to liczyć, bo nie jest to i tak jakoś obciążające.
@pokey: ano bywało i więcej serii, ale tylko parę razy tak zaszalałem, bo potem miałem skurcze w przedramionach wieczorem :P
Wendler pisał, że zanim dotknie sztangi to robi 50 podciągnięć. Robiłem to samo + między każdą serią OHP/Klaty wpadało podciąganie itp. i jeszcze na koniec treningu w opór.
@spaghetti_galopuje-2: Dave Tate mówił że, usuwając ruchy wertykalne a zostawiając horyzontalne jego ława spadała, podobnie robiąc odwrotnie. Więc warto robić i to i to.

U mnie jest tak że w planie horyzontalne ruchy traktuje jako ciężkie (nie mam maszyn po za wyciągiem, czyli bb rows, seal rows, db rows, low pulley rows) a ruchy wertykalne jako lekkie (wyciąg). I nie chodzi tutaj o to że ściagania robię lekko, po prostu one