Wpis z mikrobloga

68/...
Dziś do czegoś doszedłem... Nie, nie tak jak myślicie :p
Ostatnio wiele myślałem na temat tego całego challengu i wyciągnąłem pewien wniosek...
Pornografia nie jest powodem fobii społecznej, odizolowania, przegrywu, itd. Pornografia jest jedynie OBJAWEM tego jak prowadzimy swoje życie , a raczej tego jak to życie zaniedbaliśmy , i próbujemy po przez masturbacje i porno na chwileczkę zastąpić to życie chwilą przyjemności. Oczywiście wiadomo że długie sesję porno i masturbacji nie pomogą nam w budowaniu zajebistych podstaw życiowych ale nie te rzeczy są powodem całego przegrywu. Wniosek jest jeden... No FAP Challenge to tak naprawdę tylko abstynencja a nie zdrowienie. Zdrowienie to zastępowanie starych złych nawyków nowymi zdrowymi nawykami. Jeśli chodzi o abstynencję czyli to słynne powstrzymywanie się to oczywiście uzdrowi ona nas ale głównie na poziomie fizycznym czyli erekcje , ospałość , otępiałość , ale oczywiście też na początku jeśli chodzi o psychikę doda nam troszkę samooceny przez co będziemy bardziej pewni siebie. Wniosek nasuwa się jeden : No FAP Challenge i poprzestanie na nim po tak zwanym resecie mózgu Nic więcej nie jest w stanie nam zagwarantować , i według mnie nie ma innego wyjścia jak praca nad sobą w której ten challenge nam tylko pomoże bo nie będziemy ospałymi #!$%@?. Miłego dnia kocham prowokatorów
#nofapchallenge
  • 4