Wpis z mikrobloga

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi – z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
– Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
– Krzychu, to Ty? A nie… To przepraszam…
Łysy:
– Żaden Krzychu #!$%@?, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne! – i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
– Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
– Krzychu, no #!$%@?, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
– #!$%@?, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak #!$%@?, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
– No daj spokój Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy…
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
– Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:


#heheszki #suchar
  • 11